„Czuję się zagrożony” – mówi Jacek Klimaszewski.
Takie groźby się pojawiły bezpośrednio, gdzie jednak można było poczuć zagrożenie i tylko tyle mogę powiedzieć, że już były takie cztery esemesy, które dostałem na przestrzeni trzech dni, w których grozi się bezpośrednio mnie śmiercią
- mówi Klimaszewski.
Jacek Klimaszewski łączy esemesy z zakończoną kampanią wyborczą i swoim zwycięstwem w rywalizacji o fotel burmistrza Czarnkowa. Wyraża zaskoczenie, że „kampania poszła w takim kierunku”, ale – jak mówi – uważa, że „wszyscy po trochu jesteśmy odpowiedzialni za tę sytuację”.
Te esemesy tę linię wyraźnie przekroczyły. Nie tylko ku mojemu zadziwienie i zaskoczeniu, ale też widzę słyszę i czytam wielu mieszkańców naszego miasta, bo takich rzeczy nie było jeszcze też i u nas, i nigdzie
- mówi nowy burmistrz.
Jacek Klimaszewski zgłosił zawiadomienie o esemesach na policję – potwierdza rzeczniczka czarnkowskiej Komendy Powiatowej st. post. Monika Cichowicz.
Według Kodeksu Karnego przestępstwo gróźb karalnych jest ścigane na wniosek osoby pokrzywdzonej i taki wniosek został złożony. Jest ono obarczone karą pozbawienia wolności do 3 lat
- mówi st. post. Monika Cichowicz.
Kontrkandydatka Jacka Klimaszewskiego w drugiej turze wyborów Katarzyna Baryczkowska i jej komitet „Przyjazny Czarnków” potępili „wszelkie formy zastraszania i nękania”.
Jest to nieakceptowalne i niegodne postępowanie, które powinno być surowo karane przez społeczeństwo i organy odpowiedzialne za egzekwowanie prawa
– czytamy w jej oświadczeniu.