Chłopak jest po dwóch ciężkich operacjach w klinice w Columbus w USA. Amerykańscy lekarze usunęli mu guza wewnątrzrdzeniowego, a teraz chcą przeprowadzić trzecią operację.
Ojciec nastolatka Robert Mierzwa tłumaczy, że od tego zależy, czy syn będzie przykuty do wózka.
Ta trzecia operacja będzie polegała na stabilizacji całego kręgosłupa. On w czasie postępu choroby przytył około 25 kilogramów, urósł jakieś 15 centymetrów w ciągu tego około roku. Ten jego kręgosłup jest bardzo powyginany, od tej pozycji, którą on sobie przyjął, rosnąc w tym swoim wózku inwalidzkim.
Pan Robert dodaje, że ta trzecia operacja byłaby kropką nad „i” w całym procesie ratowania syna. - Chcielibyśmy, aby Hubi o własnych siłach wrócił stąd do Polski – marzy nasz rozmówca.
Trzecia operacja ma zostać przeprowadzona około 20 października. Robert Mierzwa powiedział nam, że syn trafił do kliniki w stanie Ohio w ostatniej chwili i to mu uratowało życie. Przypomnijmy, że 14-latek do USA poleciał razem z rodzicami w lipcu, samolotem polskiego Rządu.
Zbiórkę na leczenie chłopaka na swojej stronie prowadzi fundacja Siepomaga.