NA ANTENIE: 01:00-02:00 KLASYKA II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Jerzy Brzęczek zwolniony, czyli dyskretna rewolucja

Publikacja: 19.01.2021 g.12:04  Aktualizacja: 19.01.2021 g.12:39
Poznań
Ładnie nam się zaczął tydzień. Najważniejsza osoba w państwie, czyli trener reprezentacji w piłkę nożną został zwolniony!
jerzy brzęczek  - PZPN
Fot. PZPN

To nie jest tak, że posada trenera była niezagrożona. O możliwym zwolnieniu Brzęczka mówiło się od dawna, a po jesiennych blamażach z Holandią i przede wszystkim rezerwami Włochów wybuchła prawdziwa burza.

Naród, dziennikarze, po prostu wszyscy domagali się zwolnienia trenera, co wtedy nie nastąpiło.

Zbigniew Boniek nie lubi działać pod presją. Gdy wszyscy mówili mu zwolnić Brzęczka, to on tego nie zrobił. Ale swoje przemyślenia na pewno miał i jestem pewien, że już wtedy rozmyślał nad odpowiednim następcą.

Jest wiele obiektywnych powodów do zwolnienia Jerzy Brzęczka i szczerze mówiąc, gdybym to ja decydował, to nie tylko bym go zwolnił, ale przede wszystkim nigdy na takim stanowisku nie zatrudnił.

Boniek zaskoczył podwójnie. Dzisiaj zaskoczył, zwalniając trenera, podobnie jak dwa lata temu, zatrudniając go.

Zwykle posada selekcjonera reprezentacji jest ukoronowaniem długiej i udanej kariery trenerskiej, a w przypadku Jerzego Brzęczka trudno o takiej mówić. Ma za sobą niezbyt ciekawe epizody w pierwszej lidze z Rakowem Częstochowa i GKS-em Katowice, a także ekstraklasowy z Lechią
Gdańsk. Jeśli można powiedzieć o jakimkolwiek sukcesie, to jedynie z Wisłą Płock.

Ale umówmy się, czy piąte miejsce w polskiej Ekstraklasie to wystarczająca rekomendacja na najważniejszą posadę trenerską w kraju?

Jerzy Brzęczek jest teraz rozgoryczony i rozczarowany i szczerze mówiąc, ma swoje argumenty.

Jeszcze chyba nigdy w historii polskiej piłki kopanej nie zdarzyło się tak, że trener doprowadził reprezentację na dużą imprezę, w tym wypadku na mistrzostwa Europy, jednak nie było mu dane na tę imprezę pojechać.

Z drugiej strony trudno nie zauważyć, że rywale w eliminacjach byli po prostu słabi, a gdy w Lidze Narodów przyszło zagrać z poważnymi przeciwnikami, wyglądało to tragicznie.

Żal mi Jerzego Brzęczka, bo wiem, że jest fajnym, uczciwym człowiekiem. Nie poznałem go osobiście, ale mówili mi o tym ludzie, którzy znali go jeszcze z jego poznańskich czasów.

Tak, tak, Brzęczek był znacznie lepszym piłkarzem niż trenerem i w poważnej piłce zaistniał właśnie w Poznaniu. Przez lata był czołowym piłkarzem Olimpii Poznań, a po przejściu do Lecha zdobył swój pierwszy tytuł mistrza Polski.

Niestety rola trenera reprezentacji najzwyczajniej go przerosła. Miał szczęście pracować z bardzo udaną generacją piłkarzy, którzy na co dzień grają w silnych klubach zachodnich. I nie mówię tu tylko o Lewandowskim. Czy to Zieliński czy Klich. Bednarek czy Linetty i tak dalej i tak dalej. Każdy z nich w reprezentacji grał gorzej niż w swoim klubie.

Marnował się potencjał tej niezłej generacji, łącznie z najlepszym piłkarzem świata.

Pamiętacie te słynne osiem sekund milczenia Lewandowskiego w wywiadzie po wyjazdowym meczu z Włochami?

Doprawdy trudno o bardziej dobitny komentarz...

Niełatwo jest być selekcjonerem piłkarskiej kadry 40-milionowego kraju i nie każdy się do tego nadaje. Są trenerzy, którzy znakomicie dają sobie radę w codziennej pracy w klubie, jednak są bezradni jako selekcjonerzy. Mam tu na myśli przykład Waldemara Fornalika, który ma na koncie świetne sezony i sukcesy z Ruchem Chorzów czy Piastem Gliwice, natomiast w reprezentacji zupełnie nie dawał sobie rady.

I jeszcze coś, niezależnie od słabych wyników Jerzy Brzęczek po prostu nie pasował do tego świata. Na takim stanowisku PR nie jest może najważniejszy, ale jest niezwykle istotny.

Na początku tego tekstu zażartowałem o trenerze reprezentacji jako najważniejszej osobie w państwie, ale przecież coś w tym jest. Trener reprezentacji zawsze jest na świeczniku, notowane jest każde jego słowo, każdy gest.

Nie, to nie jest świat Jerzego Brzęczka. Jakby tego było mało, to jeszcze kompromitacja z tą biografią napisaną przez Małgorzatę Domagalik...

Co dalej?

Czy Brzęczek przeniesie się do Krakowa? Do Wisły prowadzonej przez braci Błaszczykowskich?

Być może kiedyś tak, ale na razie powinien zrobić sobie dłuższe wolne. Na razie powinien się wyciszyć, odpocząć, powinna przejść mu złość i rozgoryczenie.

Wysoka odprawa z PZPN zapewnia mu materialny spokój, nie musi się nigdzie śpieszyć. Przez te dwa lata pracy z reprezentacją nabrał dużo cennego doświadczenia i niewątpliwie stał się lepszym trenerem.

Na pewno znajdzie jeszcze odpowiednie zajęcie.

Krzysztof Spanily

https://radiopoznan.fm/n/k6etsf
KOMENTARZE 0