Bramkę na wagę zwycięstwa gości zdobył Michał Skóraś.
Wprowadzony po przerwie na boisko pomocnik trafił do siatki w 48. minucie. Zdobyte po ciężkim boju trzy punkty są tym cenniejsze, że lechici musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Bartosza Salamona i Mikaela Ishaka.
Lech na fotelu lidera pozostanie przynajmniej do soboty, gdy swoje mecze rozegrają dwie pozostałe drużyny z czołówki tabeli - Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin.