Teatralne przestrzenie Poznania

Zwycięzca biegu uzyskał czas 2 godziny i 17 minut, o ponad cztery minuty wyprzedzając kolejnego na mecie Amerykanina polskiego pochodzenia - Christophera Zablockiego. Najlepszy z krajowych zawodników - poznaniak Marcin Fehlau finiszował na czwartej pozycji. Wśród kobiet triumfowała chorzowianka Agnieszka Gortel-Maciuk z czasem 2:35:39.
Nie było niespodzianki w rywalizacji zawodników na wózkach. Zwyciężył paraolimpijczyk z Londynu i Rio de Janeiro - Rafał Wilk. Na starcie tegorocznego maratonu stanęło ponad sześć tysięcy biegaczy.
Nie zabrakło też kibiców, szczególnie w okolicach startu i mety.
Trasa maratonu była zamknięta od godziny 8.00 do 15.15. Wyjątkiem była ulica Grunwaldzka między rondem Jana Nowaka Jeziorańskiego, a Roosevelta gdzie usytuowano start i metę. Tu utrudnienia pojawiły się najwcześniej bo około 6.00 rano, a zniknęły dopiero wieczorem.
Najspokojniej maraton minął na Wildzie i na Ratajach. W tych dzielnicach większość utrudnień skończyła się już przed południem kiedy ruch na ulicach był niewielki.
Najbardziej narzekali kierowcy w centrum i w zachodniej części miasta. Na śluzach na Przybyszewskiego czy na Garbarach auta stały w korkach nawet po 40 minut. Tak było w momencie przebiegania głównej fali biegaczy.
Nieźle podczas maratonu radziło sobie poznańskie MPK. W tym roku po raz pierwszy uruchomiono tramwaje wahadłowe. Kursowały m.in Głogowską, Hetmańską i Starołęcką. Nie przecinały trasy maratonu więc nie stały w korkach. Podzielone zostały też trasy wielu autobusów - w sumie aż 44 linii kursowało inaczej.
red/mk