Podopieczne Wojciecha Szawarskiego wcześniej przegrały trzy wyjazdowe mecze i w niedzielę nie były faworytkami starcia z obrończyniami tytułu. Konsekwentna gra w defensywie oraz wysoka skuteczność w trzeciej kwarcie pozwoliły jednak sprawić niespodziankę. 20 punktów zdobyła najlepsza w tym spotkaniu Amerykanka Mikayla Vaughn.
Cieszymy się, bo mieliśmy straszny kalendarz. Pierwsze trzy mecze na wyjeździe przegrane i te głowy poszły w dół. Chcieliśmy sobie udowodnić, że potrafimy grać w koszykówkę. Dużo rozmawialiśmy o obronie i najbardziej mnie - oprócz dwóch punktów w tabeli - cieszy styl w jakim dziś graliśmy. Takie było założenie, żeby zatrzymać Lublin na 65 punktach.
- mówi trener "Akademiczek" Wojciech Szawarski.
Przed AZS-em Politechniką teraz dwa tygodnie przerwy, a później domowy mecz ze Ślęzą Wrocław.