W dzisiejszym finale singlowym tenisistka ze Śląska pokonała Oliwię Szymczuch z Krakowa 6:4 i 6:3. Weronika Falkowska w leszczyńskich mistrzostwach była rozstawiona z numerem "1".
Byłam rozstawiona z jedynką, więc jakaś tam presja była. Ale wierzę zawsze w swojej umiejętności i cieszę się z tej wygranej. Do Leszna przyjechałam głównie, by pograć mecze, ponieważ ostatni zmieniłam rakiety tenisowe, które mi ni pasowały i musiałam wejść w rytm meczowy i udało się. To był finał, więc presja trochę większa, wiadomo finał też gra się inaczej. Jest więcej ludzi, towarzyszy temu większy stres. Mistrzostwa skończyłam bez straty seta i bardzo się cieszę, że tak się stało. Myślę, że dla mnie był to dobry turniej.
- mówiła Falkowska.
W turnieju w Lesznie wystartowało ponad 100 zawodników. Z oczywistych względów w Lesznie zabrakła aktualnie najlepszych polskich tenisistek i tenisistów.