Pasażerowie nie musieli się obawiać, że zmarzną w drodze do Nowego ZOO, bo dziś na trasę wyjechały ogrzewane wagony. Z atrakcji korzystały głównie rodziny z dziećmi i dziadkowie z wnukami. Frekwencja dopisała - mówi maszynista Maltanki Filip Bebenow.
Pomysł kursowania także w sezonie zimowym jak najbardziej dobry i sprawdził się także w praktyce. Zestawienie najstarszego taboru spalinowego, jakim dysponujmy, wagon z 1932 roku, zwany Ryjkiem, ciągnie wagon zwany potocznie Kowbojką, a jest to wagon pasażerski z 1912 roku, najstarszy w kolekcji poznańskiej Maltanki na naszych torach. Wagony są kryte i ogrzewane, więc nawet przy tym wietrze, kiedy było rano troszkę chłodno, wszystko się udało przygotować. Tak, że odkrywamy trochę dla poznaniaków właśnie tej kolejki wąskotorowej również poza ścisłym sezonem letni
- dodaje Filip Bebenow.
Już się przejechaliśmy, było ciepło, zrobiliśmy sobie kółko, fajnie było
- mówili pasażerowie.
Ostatnio Maltanka kursowała w Mikołajki. Dziś wróciła na tory tylko na jeden dzień. Na regularne kursy mieszkańcy będą musieli poczekać do długiego weekendu majowego.