Nasz najlepszy tyczkarz pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5 metrów 82 centymetry, bijąc rekord mityngu. W zgodnej opinii publiczności, zwyciężył lekko, w świetnym stylu.
Jeśli tak to się wydawało, że z taką lekkością, to się bardzo cieszę. Jestem bardzo zmęczony, nie ukrywam, że te skoki są wymagające, ale cieszę się, że tak wyglądają z boku. Oczywiście jadę na swoje trzecie Igrzyska Olipijskie i będę walczył z całych sił, żeby było dobrze, ale to jest sport.
- mówił Lisek.
Drugie miejsce zajął były rekordzista świata Francuz Renaud Lavillenie - 5,72, a trzeci był Robert Sobera - 5,62.
Pochodzący z Dusznik Lisek po raz czwarty zorganizował w swojej rodzinnej miejscowości mityng skoku o tyczce i po raz czwarty triumfował. 31-letni zawodnik przygotowuje się do mistrzostw Europy, które za tydzień rozpoczną się w Rzymie oraz do igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Wyżej z Europejczyków w tym sezonie letnim skoczył tylko Szwed Armand Duplantis, który 20 kwietnia w mityngu Diamentowej Ligi w chińskim Xiamen wynikiem 6,24 poprawił własny rekord świata.