Zenona Wechmanna żegnało wielu ludzi, których sympatie pozyskał sobie w pracy społecznej nie tylko na rzecz środowiska kombatantów. Znany był z aktywnego udziału we wszystkich uroczystościach rocznicowych.
Wojewoda Agata Sobczyk z autentycznym przejęciem przypomniała życiorys i postawę zmarłego.
Drobny, a jednak pomnikowa postać. Z podniesionym czołem przetrwał piekło okupacji niemieckiej i sowieckiej, aby ostatecznie zwyciężyć
- mówiła wojewoda.
Major Wechmann był uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
"Był dla nas przykładem" - wspominał marszałek Marek Woźniak.
To na nas spoczywa obowiązek czczenia bohaterów i pamiętania. Panie Zenonie! Bez pana będzie trudniej, ale musimy temu zadaniu sprostać!
- mówił marszałek.
Głośne czuwaj wypowiedzieli też harcerze, bo z tym środowiskiem Zenon Wechmann związany był od 1935 roku.
Nad trumną okrytą biało-czerwoną flagą przemawiali też, między innymi, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, dyrektor oddziałowego IPN Rafał Reczek oraz przedstawiciele kombatantów.
Odczytano też list szefa do spraw kombatantów Lecha Parella. Złożono także wieńce od prezydenta RP oraz prezesa Rady Ministrów.
Zenon Wchmann - przed wojną zuch i harcerz. W czasie okupacji niemieckiej przetrzymywany w obozie na Głównej, następnie robotnik przymusowy. W latach stalinizmu brutalnie represjonowany za działalność niepodległościową. W Czerwcu '56 uczestniczył w robotniczych protestach. W latach 80. zaangażował się w ruch Solidarności i pomoc prześladowanym.