Na czele tabeli grupy C jest Villareal, który ma 13 punktów i awans w kieszeni. Lech ma sześć punktów, Hapoel Beer Szewa cztery, a Austria Wiedeń dwa. Zatem o drugie, premiowane promocją miejsce korespondencyjny pojedynek stoczą mistrz Polski i zespół z Izraela. Jeżeli Lech pokona Villareal, to oczywiście nie będzie się musiał oglądać za siebie, bo wtedy utrzyma lub powiększy przewagę nad Hapoelem. Ale w przypadku remisu lub porażki z Hiszpanami trzeba będzie czekać na rozstrzygnięcie meczu Hapoelu z Austrią Wiedeń w Beer Szewie (także w czwartek o 21.00).
Remis w Poznaniu nie będzie dla Lecha złym wynikiem, bowiem wtedy Hapoel musiałby ograć Austriaków różnicą czterech goli. Niższe zwycięstwo Izraelczyków da awans Kolejorzowi. Natomiast jeżeli poznaniacy przegrają z Villarealem, to do kolejnej fazy awansują tylko wtedy, gdy Hapoel zremisuje lub przegra u siebie z Austrią.
W takich rozważaniach kibice zawsze analizują, o co jeszcze grają rywale i czy w „meczu o pietruszkę” będą zdeterminowani. Nie bez znaczenia może być więc fakt, że Villareal cel w postaci wyjścia z grupy osiągnął, a Austria żegna się z europejską rywalizacją. Czy walka o punkty do rankingu UEFA będzie wystarczającą motywacją, żeby stawić czoła rywalom w wyjazdowych meczach ostatniej kolejki? A może zespół z Hiszpanii jest wystarczająco mocny, żeby poradzić sobie z mistrzem Polski bez dodatkowego bodźca? Lech nie może więc kalkulować. Musi się zmobilizować, zaskoczyć przeciwnika i za wszelką cenę postarać się o niespodziankę, bo urwanie punktów Villarealowi tak będzie trzeba traktować.
Mecz Lech – Villareal będziemy na naszej antenie transmitować w czwartek 3 listopada od godz. 21.00. Boiskowe wydarzenia skomentują Krzysztof Ratajczak i Dawid Cytrowski.