Zwłoki mężczyzny wyłowione z Noteci. To poszukiwany 49-latek
Ciało około godziny 14.00 zauważono na wysokości Kałądek w gminie Wieleń. Służby chwilę po wyciągnięciu go na brzeg wezwały na miejsce rodzinę zaginionego.
Po agresji Rosji na Ukrainę temat podjęły środowiska patriotyczne i złożyły do prezydenta miasta petycję dotyczącą likwidacji symboli Armii Czerwonej. Cmentarz, jak i inne miejsca pochówku są chronione prawem, dlatego każda zmiana musi mieć zgodę Instytutu Pamięci Narodowej oraz Wojewody Wielkopolskiego. Jak mówi rzecznik prezydenta Kalisza Katarzyna Ciupek wojewoda uznał, że w obecnej sytuacji jakiekolwiek działania związane z likwidacją symboli komunistycznych na cmentarzu są niewskazane.
Wszelkie modyfikacje wymagają konsultacji ze stroną rosyjską zgodnie z ustawą o muzeach a także umową pomiędzy rządem Rzeczpospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej zawartej w 1994 roku. Obecnie ze względu na toczącą się wojnę takie ustalenia czy konsultacje są niewskazane. Z tego powodu miasto Kalisz nie zamierza przystępować w tym momencie do działań związanych z usunięciem symboli komunistycznych z cmentarza w Kaliszu.
- powiedziała rzecznik.
Na cmentarzu żołnierzy radzieckich, w parku nad rzeką Prosną, zostali pochowani głównie żołnierze I Frontu Białoruskiego, którzy brali udział w walkach o Kalisz w styczniu 1945 roku. Spośród ponad 300 żołnierzy, zidentyfikowano 179. W centralnym punkcie cmentarza ustawiono armaty oraz cokół z czerwoną gwiazdą. Likwidacji symboli komunistycznych, usunięcia sierpów i młotów z grobów radzieckich żołnierzy domagała się także część kaliskich radnych.
Ciało około godziny 14.00 zauważono na wysokości Kałądek w gminie Wieleń. Służby chwilę po wyciągnięciu go na brzeg wezwały na miejsce rodzinę zaginionego.
Biały Dom zarzucił Korei Północnej dostarczanie dużej liczby pocisków artyleryjskich do Rosji w celu wsparcia jej inwazji na Ukrainę. Koordynator komunikacji strategicznej Narodowej Rady Bezpieczeństwa John Kirby powiedział, że władze w Pjongjangu starają się ukryć dostawy.
Prokuratura sprawdzi co wydarzyło się na sali porodowej szpitala w Kępnie. Doszło tam do dramatycznego wypadku, noworodek miał uderzyć o twarde podłoże.