Dziś egzamin ósmoklasistów! Szkoły gotowe

Zwolennicy LGBT zatrzymali się m.in. przed Urzędem Miejskim, gdzie domagali się od prezydenta Gniezna przeprosin za zakaz przemarszu. Do zamieszek doszło jednak dopiero pod koniec przemarszu, na ul. Chrobrego, gdzie drogę zablokowali przeciwnicy marszu równości, niosąc baner: "Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny".
Policja oddała kilka strzałów ostrzegawczych i użyła gazu łzawiącego. Zatrzymano 9 osób. Końcówka na Rynku była słowną przepychanka pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami marszu.Mieszkańcy Gniezna komentowali, że są oburzeni tymi wydarzeniami, mówili, że nawet wojna nie była taka jak dzisiejsze wydarzenia w centrum miasta.
Według szacunków policji w marszu równości wzięło udział 400 osób, w kontrmanifestacjach około 500. Policja podkreśla, że nikomu z uczestników ani z policji zabezpieczającej wydarzenie nic się nie stało. Porozmawiamy z Rafałem Muniakiem, który przyglądał się marszowi. Czy w Gnieźnie takich emocji w przeszłości jeszcze nie było?
"W środku dnia" o 12:15. Telefon do studia: 618 654 654.