Na terenach tych działa jednak ruch oporu, który oprócz rozwieszania ulotek, przeprowadza zamachy na przedstawicieli władz okupacyjnych i kolaborantów. Rosjanie ogłosili już karę śmierci dla partyzantów. Ołeksandr Staruch powiedział o metodach stosowanych przez Rosjan.
"Wróg używa wszelkich środków. To terroryści. Przede wszystkim porywają ludzi. Mamy trzysta czterdzieści siedem uprowadzonych osób, ale nie mówimy o tych, których zatrzymano na dzień lub dwa. Rosjanie biją, rabują i szantażują. Jesteśmy jednak przekonani, że nie da się złamać naszych ludzi" - mówił.
Wśród osób, które Rosjanie przetrzymują od ponad miesiąca są nie tylko dorośli, ale także dwoje dzieci. Jedno z nich to syn szefa zaporoskiej administracji Ołeha Burjaka, który apelował już do Wspólnoty europejskiej o pomoc w jego uwolnieniu. 16-latek został uprowadzony z kolumny ewakuacyjnej - mówił w ukraińskiej telewizji Burjak.
"8 kwietnia o godzinie 11:22 w punkcie kontrolnym w Wasiljiwce w obwodzie zaporoskim, rosyjscy okupanci zatrzymani kolumnę, w której ewakuowany Wład został ewakuowany z Melitopola na Zaporoże. Podczas kontroli zidentyfikowali go jako mojego syna. Jutro minie 70 dni od kiedy Wład Burjak jest przetrzymywany przez rosyjskich okupantów" - podkreślił Ołeh Burjak.
Trwają negocjacje w sprawie uwolnienia dziecka. Rodzice nagłaśniają sprawę, by wywrzeć presję na Rosjan. Doniesienia o porwaniach napływają również z innych miejsc. 18 czerwca w Wasylówce w obwodzie zaporoskim rosyjscy żołnierze uprowadzili zwierzchnika lokalnego kościoła baptystów. Miejsce jego pobytu jest nieznane.