Walki w rejonie Siewierodoniecka, które teraz trwają, można nazwać bez przesady decydującymi. Plany wroga, według zadania wyznaczonego przez ich władze, polegają na dotarciu do granic obwodu ługańskiego orientacyjnie do 26 czerwca. Teraz więc armia rosyjska rzuciła faktycznie wszystkie siły i środki do szturmu okolicznych miejscowości
- powiedziała wiceminister, cytowana przez agencję Ukrinform.
Jak opisywała, wojska rosyjskie starają się przerwać ukraińską obronę i otoczyć oddziały broniące Siewierodoniecka i sąsiedniego Lisiczańska. Według jej słów obrońcy walczą o każdy metr terytorium ukraińskiego.
Nasze wojska robią wszystko, co możliwe, by utrzymać nasze tereny i nie pozwolić na otoczenie, ale musimy zrozumieć, że wróg ma przewagę w uzbrojeniu, więc sytuacja jest nadzwyczaj trudna
- mówiła szefowa resortu obrony.
Wcześniej w mediach ukraińskich pojawiała się data 22 czerwca jako domniemany termin wyznaczony przez Kreml na zdobycie Siewierodoniecka i zajęcie całego obwodu ługańskiego. Padały jednak również inne terminy.