Mer miasta Iwan Fiodorow mówi, że wybuch uszkodził pobliską elektrownię, przez co część miasta i pobliskie wsie zostały pozbawione prądu.
Rano doszło do wybuchów w lokomotywowni, w której stacjonują rosyjskie wojska. Prawdopodobnie żołnierze nie przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Część dachu zawaliła się na warsztat, gdzie naprawiali sprzęt. Serię kolejnych detonacji było słychać przez godzinę. Fala uderzeniowa była tak silna, że uszkodziła elektrownia, zaopatrująca najbliższe dzielnice i kilka wsi.
Iwan Fiodorow powiedział również, że Rosjanie umieścili baterie obrony powietrznej bezpośrednio między budynkami mieszkalnymi. Strzelając uszkodzili trzypiętrowy budynek i poranili cywilnych mieszkańców. Wśród poszkodowanych jest mała dziewczynka i bardzo starsza osoba.