Skrywane, niechciane, odrzucone przez wydawców płyt, świetna muzyka spoczywała w zakamarkach magazynów, czekając na publikację. Tymczasem dla fana konkretnego wykonawcy, dla kolekcjonera płyt, każdy materiał dźwiękowy jest bezcenny. To prawda, że u nas rzadziej się takie sytuacje zdarzają. Tym bardziej płyta, o której napiszę poniżej, jest niespodzianką, odkryciem i wydarzeniem. Dla sympatyków kapeli z czołówki polskiego metalu, to jak znalezienie w ogródku zakopanej garści złotych monet.
Kto by się spodziewał, że do rąk miłośników zespołu Turbo trafi płyta z zapisem historycznego koncertu z 1980 roku? Toż to moment powstania poznańskiej grupy, która w swoim kolejnym wcieleniu, pod wodzą gitarzysty Wojciecha Hoffmanna wiosną 2025 roku chwali się nowym studyjnym dziełem „Blizny”. Album ukaże się w następnym tygodniu, więc będzie okazja podzielić się wrażeniami.
Ta druga „zabytkowa” płyta „W środku tej ciszy” zawiera zapis występu zespołu Turbo z 7 czerwca 1980 roku, podczas XI Wielkopolskich Rytmaów Młodych w Jarocinie. I nagle mamy historyczną klamrę rozciągniętą na przestrzeni 45 lat. Pamiętam ten czas, koncert nowej grupy hard-rockowej Turbo w klubie Sęk i pierwsze studyjne nagrania w Radiu Szczecin. Na płycie wydanej przez Kameleon Records poznajemy pierwszy skład zespołu z założycielem i pomysłodawcą Turbo, basistą Henrykiem Tomczakiem.
Jak pokazuje zawartość krążka, młodzi muzycy byli już wtedy bardzo ambitni. Po kilku miesiącach istnienia Turbo proponował zestaw własnych kompozycji z tekstami profesjonalnych autorów Andrzeja Sobczaka, Andrzeja Kosmali i Kazimierza Łojana. Są też trzy rodzynki, kompozycja Marka Bilińskiego „W roztańczeniu”, utwór Zbigniewa Hołdysa „Fabryka keksów”, później bardzo popularny numer w repertuarze Turbo, oraz kompozycja Briana May’a (Queen) zatytułowana „Tie Your Mother Down”.
Nieuczciwe byłoby przykładać współczesną miarkę do muzyki, która płynie z głośników po włączeniu płyty. Wcale nie są istotne niedociągnięcia wykonawcze i niedostatki brzmienia. Ostatecznie to „pirackie” nagranie Zbigniewa Tymyka, który zarejestrował to wydarzenie z bardzo dobrym efektem. Słychać potężny bas Henryka Tomczaka, mocne uderzenie perkusisty Wojciecha Anioły i już bardzo sprawnego gitarzystę Wojciecha Hoffmanna. W piosence „Nieznajoma z mego snu” wyskakuje dobra, rock and rollowa solówka gitary. Natomiast w nagraniu „Dałaś mi klucz” Wojciech Hoffmann idzie jeszcze dalej proponując efektowne solo niczym Eddie Vcan Halen.
Wokalista Wojciech Sowula (jeszcze jeden Wojtek w kapeli) był trochę surowy, miał tendencje do wypierania śpiewu na rzecz skandowania, lecz ta prostota strony wokalnej w połączeniu z naturalnym kontaktem Sowuli z widownią, dawała rewelacyjny efekt. Ku zdziwieniu słuchacza płyty, w pewnym momencie koncertu publiczność domaga się bluesa i muzycy spełniają to życzenie w piosence „Byłem z Tobą tyle lat”.
Ciekawie wypada utwór „W środku tej ciszy”, tu w pierwotnej formie, a już po kilku miesiącach przebój Turbo. Równie ważna jest w tych jarocińskich nagraniach publiczność, nadspodziewanie dobrze uchwycona dźwiękowo. Słychać temperaturę aplauzu, głosy pojedynczych ludzi, jakbyśmy byli wśród nich. Jest w reakcjach tamtych entuzjastów rocka niesłychana energia, wyjątkowe wyczulenie na rockową rytmikę, głód mocnych dźwięków gitary elektrycznej. Lektura okładki i rzadkich zdjęć, uzupełnia obraz tamtej epoki.
Uważne posłuchanie tej płyty przekonuje, że start zespołu Turbo w 1980 roku w Jarocinie, był jednym z istotnych momentów rodzącej się rewolucji rockowej sceny w naszym kraju.