NA ANTENIE: Lubię jazz
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dla kogo zasiłek? Dla biednych czy sprytnych?

Publikacja: 30.12.2014 g.12:20  Aktualizacja: 30.12.2014 g.12:23
Poznań
Co trzeba zmienić w systemie pomocy społecznej w naszym kraju, żeby trafiała do najbardziej potrzebujących? Pracownicy socjalni zauważają, że w tej kwestii trudno dziś mówić o sprawiedliwości.
mopr poznan - www.mopr.poznan.pl
/ Fot. www.mopr.poznan.pl

Mamy system pomocy, który nie skłania do zmiany trybu życia. Niestety często ci najbardziej potrzebujący odchodzą z kwitkiem od okienka w MOPS-ie czy MOPR-ze. Jak to zmienić? Od stycznia trudniej będzie uzyskać pomoc żywnościową z Unii Europejskiej. Przy tej okazji zastanawiamy się jakich zmian potrzebuje w ogóle system pomocy społecznej w naszym kraju?

Czy obowiązujący w naszym kraju system pomocy społecznej dobrze działa? Biorąc pod uwagę fakt, że bardzo często wsparcie otrzymują ci, którzy mogli by sobie poradzić sami, a ci którzy naprawdę są w trudnej sytuacji na taką pomoc nie mogą liczyć - można stwierdzić, że system często zawodzi. Najubożsi mieli dostawać wędkę, a rybę mieli złowić sobie sami. Tymczasem pomoc społeczna ich demobilizuj,e a sztywne kryteria dochodowe sprawiają, że nie opłaca im się być aktywnym. Czy można to zmienić? Co należało by zrobić aby pomoc docierała tam gdzie powinna?

Od przyszłego roku zmienią się zasady przyznawania unijnej pomocy żywnościowej najuboższym. Darmowe jedzenie otrzymają tylko ci z najniższymi dochodami, którzy będą teraz przychodzić na organizowane dla nich kursy i szkolenia. Co o tym sądzi szefowa konińskiego Banku Żywności, Joanna Kucharczyk? Jej zdaniem "wykruszą się" cwaniacy. Więc może to nie do końca taki zły pomysł?

Ale to nie jedyne zmiany. Ośrodki pomocy społecznej i organizacje pozarządowe będą musiały spełnić także inne wymagania. Będą ostrzejsze kryteria. Chodzi o to, że wcześniej paczki żywnościowe finansowane przez UE wydawano także niepełnosprawnym, matkom samotnie wychowującym dzieci i niczego w zamian nie oczekiwano. Nie będzie już można - tak jak do tej pory -  dostarczać unijnej żywności do Domów Dziecka czy innych placówek opiekuńczych. Przed zmianami przepisów z Banku Żywności w Koninie korzystało około 30 tysięcy rodzin. Po nowym roku ta liczba zmniejszy się o ponad połowę.

Nie zmieniło się jedno - tak jak wcześniej, paczki z jedzeniem będą dostarczane do Banków Żywności, a jej dystrybucją zajmą się organizacje pozarządowe we współpracy z ośrodkami pomocy społecznej. Tyle, że wcześniej nie wymagano takiej liczby dokumentów i sprawozdań. Nie trzymano się tez tak rygorystycznie finansowych widełek. Rozdawano unijną żywność także tym, którzy przekroczyli kryterium dochodowe ale byli w potrzebie. I właśnie kryterium dochodowe wywołuje największy sprzeciw pracowników socjalnych i przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Za paczkę trzeba będzie "zapłacić" uczestnictwem w kursach i szkoleniach, zwiększy się biurokracja i niemożliwe będą odstępstwa od kryteriów dochodowych. Dziś pomoc należy się, jeśli osoba samotna ma nie więcej niż 813 zł, a rodzina - 684 zł na osobę. I ani złotówki więcej.

Połowa z tych, którzy korzystali z unijnych paczek straci do nich dostęp. Wśród nich są np. domy dziecka. Ci, którzy zajmują się tą pomocą uważają, że wszystkiemu winny jest polski rząd. Tymczasem wg prezesa Konińskiego Banku Żywności winna jest także sam Unia Europejska.

Zdaniem szefowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Koninie, Elżbiety Sroczyńskiej - najlepszym rozwiązaniem problemu pomocy socjalnej byłoby przyznanie większych kompetencji pracownikom socjalnym. Nie obciążanie ich dodatkowymi papierami ale umożliwienie szerszego wywiadu środowiskowego, który wykluczyłby z pomocy cwaniaków. Jednak aby pracownicy sprostali temu wyzwaniu,  musiało by być ich więcej.

Czy pracowników socjalnych jest teraz za mało? W stosunku do innych krajów UE - zdecydowanie tak. Pracownicy socjalni chcieliby więcej zaufania do swojej pracy. Dziś Samorządowe Kolegia Odwoławcze, do którego zwracają się zazwyczaj ci, którzy dostaną odmowę zasiłku, wierzy bardziej nie, pracownikom socjalnym, ale dokumentom, które przedstawiają skarżący. Niestety SKO opiera się przede wszystkim na dokumentacji. 

Dziś większość klientów pomocy społecznej to ludzie bezrobotni z wyboru. Taki demobilizujący wpływ ma obecny system.

Co Państwo myślą o zasiłku za wysiłek? Jakikolwiek? Klasycznym przykładem przysłowiowej wędki jest to co zrobił ostatnio koniński MOPR. 10 zagrożonych wykluczeniem rodzin otrzymało ostatnio piękne mieszkania socjalne w budynku gdzie jest większość lokali własnościowych. Beneficjenci tego projektu sami musieli je jednak wykończyć.

Według zamierzeń rządu do 2020 roku liczba osób zagrożonych wykluczeniem społecznym ma się zmniejszyć o 1,5 miliona. Na razie wszystko wskazuje na to, że dopóki nie wzrosną płace minimalne, nie znikną umowy śmieciowe, to całej rzeszy ludzi nie będzie się opłacało wypadać z systemu pomocy społecznej.

Jak Państwo oceniają cały system pomocy społecznej w naszym kraju? Czy dociera do tych na prawdę najbardziej potrzebujących? Co powinno się zmienić?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 1
cz'ytacz 30.12.2014 godz. 17:42
Wpierw należałoby ustalić jaką kwotę należy uznać za zasiłek a od jakiej kwoty zaczyna się świadczenie rentowe
i zasłużone świadczenie emerytalne .
Cokolwiek nie chodzi o to kto wypłaca te datki ,tylko o jakich sumach się rozmawia -dyskutuje