Radni stwierdzili między innymi, że program wymiany pieców Kawka BIS nie poprawił powietrza, wydział środowiska nie pomagał szkołom i radom osiedli, a w internetowych konsultacjach przez trzy lata udział wzięło 4 uczestników.
Wnioski zaakceptowali członkowie komisji z różnych opcji politycznych. "Mimo to podczas sesji radni Koalicji Obywatelskiej odrzucili protokół" - oburza się Klaudia Strzelecka z klubu radnych PiS.
W związku z tym miasto nie musi wywiązywać się z żadnych zaleceń. Nie musi jakości powietrza zgodnie z naszymi zaleceniami poprawiać. Czyli tak jakby niepotrzebne były konsultacje społeczne, albo system informowania żłobków, przedszkoli i szkół o wysokiej emisji pyłów szkodliwych.
Koalicja Obywatelska odrzuciła projekt, ponieważ nie uwzględniono w nim budowy 160 mierników powietrza, regularnej wymiany taboru MPK i nie opisano udziału miasta w tworzeniu uchwały antysmogowej sejmiku wojewódzkiego. Według Klaudii Strzeleckiej, nie są to tak kluczowe działania, żeby przez ich brak odrzucać cały raport.
"Wszyscy chyba przeoczyliśmy te elementy" - przyznaje członek komisji z Koalicji Obywatelskiej, Konrad Zaradny.
Sami te uwagi podnieśliśmy. Zauważyliśmy je przed samym posiedzeniem Rady Miasta i dlatego nie mogliśmy tego protokołu odesłać do komisji, żeby wprowadziła poprawki. Dlatego musieliśmy nad nim głosować w takiej a nie innej formie.
Konrad Zaradny zgadza się jednak z krytyką urzędu zawartą w raporcie.
Wszyscy jesteśmy świadomi tego co już zostało i co jeszcze musi być poprawione.
- dodaje radny. Przekonuje też, że wystarczy dodać wskazane punkty do protokołu, ponownie przyjąć przez komisję, a następnie na sesji Rady Miasta. Nie jest jednak w stanie ocenić, ile to potrwa. "Postaram się, żeby było to jak najszybciej" - zapewnia radny.