Prowadzący nielegalną ubojnię tłumaczył, że zwierzęta ubił na prośbę jednego z rolników. Zapewniał, że mięsa nikomu nie sprzedawał. Powiatowy lekarz weterynarii w Gostyniu twierdzi, że zwierzęta nie były zbadane ani przed ani po uboju. Bez badań mięsa nie wolno ani sprzedawac ani jeść. Dlatego musiało zostać zniszczone. Sprawą nielegalnej ubojni zajmie się gostyńska policja.