Wszystko wydarzyło się w minioną niedzielę na jeziorze Licheńskim. Uczestnicy zabawy wsiedli na katamaran, który chwilę później się przechylił. Na szczęście nikt nie wpadł do wody, a weselnicy wydostali się z pokładu przed przyjazdem straży pożarnej.
Okazało się, że 48-letni sternik miał pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Na dodatek nie miał uprawnień do kierowania łodzią.
Sternik najprawdopodobniej usłyszy zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Aleksandra Braciszewska-Benkahla