Jarosław Mańka jest absolwentem historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, dziennikarzem, scenarzystą i reżyserem. Jak podkreśla, pochodzi z Poręby Górnej pod Krakowem. Mańka znany jest m.in. w filmu „Prywatne śledztwo majora Zakirova”, którego bohaterem jest major KGB nazywany „polskim Litwinienką”. Oleg Zakirov wykradł w latach 90. akta sprawy katyńskiej i przekazał je Polakom.
Mańka jeździ po Polsce ze swoim nowym filmem o rewolucji obyczajowej 1968 roku pt. „Rewolucja Totalnej Wolności".
- W rewoltę zaangażowanych było wielu szpiegów i agentów Stasi – mówi Jarosław Mańka. – To ważny wątek mojego filmu. Szacuje się, że ZSRR wprowadził do katolickich seminariów w Stanach Zjednoczonych jedenaście tysięcy agentów, aby rozsadzić Kościół. W Niemczech istnieje legenda romantycznej rewolucji 1968 roku. Zapomina się, że wtedy ginęli ludzie. Partyzantka komunistyczna rozlała się na całą Europę.
Reżyser upatruje u podstaw komunizmu postawę antychrześcijańską. Podkreśla, że komuniści w XIX wieku pisali wiersze ku czci szatana odrzucając ateizm. Widzi związek współczesnych Marszów Równości na których znieważa się symbole religijne z postawą marksistów.
- Uważny widz dostrzeże w filmie korzenie takich zjawisk jak LGBT – mówi ks. Jarosław Wąsowicz, który zaprosił do Piły Jarosława Mańkę. – Jest to film bardzo mocny i ważny. Szkoda, że takich filmów nie możemy oglądać w telewizji.
Rozmowę z Jarosławem Mańką można usłyszeć w sobotniej audycji Radia Poznań „Tropem odkrywców” po godzinie 18.00.