- Brak wiarygodności jest znakiem rozpoznawczym Koalicji Europejskiej i Pana Rafała Grupińskiego. W Pleszewie już to wiemy – przekonuje Joanna Lichocka. Posłanka PiS odniosła się dziś w Radiu Poznań do wypowiedzi Rafała Grupińskiego na temat stopniowego dążenia do legalizacji związków partnerskich. Szef wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej stwierdził kilka dni temu, że można o tym postulacie mówić głośno w Warszawie, ale nie w Pleszewie czy w Świebodzinie, żeby nie zrażać wyborców z prowincji.
- Rafał Grupiński gra z mieszkańcami Pleszewa w taką bardzo nieładną grę, która się nazywa ściemą, która się nazywa manipulacją. "Nie powiemy wam co chcemy zrobić, bo na nas nie zagłosujecie, będziemy was okłamywać, tak jak okłamywaliśmy do tej pory - mówi Platforma Obywatelska. Będziemy wprowadzać w błąd, będziemy opowiadać różne ładne rzeczy, które chcecie usłyszeć, ale robić będziemy swoje – mówiła Lichocka.
Posłanka PiS była pytana także o ostatnie obietnice wyborcze złożone przez Mateusza Morawieckiego m.in. dotyczące wprowadzenia stałego dodatku dla dorosłych osób niepełnosprawnych. W tym kontekście zaprzeczyła, że rząd uprawia rozdawnictwo wyborcze. - Zasadnicza różnica między Prawem i Sprawiedliwością a postkomuną, Koalicją Europejską jest to, że jeżeli PiS się do czegoś zobowiąże, to to realizuje. Powiedziane – zrealizowane. To jest nasza cecha, naszych rządów – Polacy to sprawdzają empirycznie każdego dnia - dodała.
Joanna Lichocka zapowiedział także, że jeśli zostanie wybrana przez Wielkopolan do Parlamentu Europejskiego, chce zająć się odkłamywaniem nieprawdziwego wizerunku Polski, który - jej zdaniem - totalna opozycja wykreowała w oczach zachodniej Europy.