"Będziemy się mogli przekonać podczas wyborów jak oceniają to poznaniacy" - stwierdził Jacek Jaśkowiak.
To też jest oczywiście dla mnie bardzo trudne. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że te remonty wymęczyły bardzo wiele osób, że to również wpłynęło na dyskomfort czy niepełnosprawnych w zakresie dostępu do tych nieruchomości, czy też na te biznesy, które tam były prowadzone. Ale z drugiej strony Panie redaktorze konsekwencje tego, że się rozszczelnia rurociąg, który ma który podaje wodę, pięćsetka, to są trzy kamienice w ciągu 15 minut zanim oni to zdążą zakręcić, a pod Starym Rynkiem taka właśnie pięćsetka szła
- mówi Jaśkowiak.
Prezydent Jaśkowiak zapowiedział, że poznański Stary Rynek po trwającym od dwóch lat remoncie będzie najpiękniejszym w Europie. Pytany o opóźnienia w pracach, samorządowiec odpowiedział, że przez ostatnie dziewięć lat urząd zrealizował blisko 250 inwestycji i większość była ukończona przed terminami.
Jacek Jaśkowiak liczy na silnych konkurentów w wyborach samorządowych na wiosnę.
Będziemy mieli mocną merytoryczną dyskusję i wygra ten, kto jest najlepszy
- podsumował prezydent Poznania.
Poniżej cała rozmowa:
Łukasz Kaźmierczak: Nie będę owijał w bawełnę. Ładnie to tak łamać dane słowo „nie będę kandydował więcej niż dwie kadencje”?
Jacek Jaśkowiak: Wtedy gdy taką deklarację składałem, nie sądziłem, że przyjdzie mi kierować Poznaniem w takim okresie, mam tu na myśli zarówno te 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, w których to samorządy i samorządowcy byli wrogiem tego państwa, jak również w tych zakresach związanych chociażby z pandemią czy wojną Rosji z Ukrainą.
To wszystko de facto w dużej mierze, może oprócz wojny Rosji z Ukrainą, się skończyło. Rząd Prawa i Sprawiedliwości odszedł, przegrał wybory, pandemii na razie nie ma, jest zaleczona. Właściwie powodów nie ma.
Jestem przekonany, że przy sprawności premiera Tuska i ministra Szłapki bardzo szybko będą odblokowane pieniądze z KPO, jak państwo wiedzą one muszą zostać też wydane w odpowiednim czasie, mamy w blokach startowych przygotowane projekty, chociażby związane z modernizacją naszych dwóch miejskich szpitali, to jest ponad 200 milionów złotych. Chcielibyśmy dokończyć wymianę tak naprawdę już najnowocześniejszego w Polsce taboru tramwajowego, ale są jeszcze te tramwaje…
Ale nie może tego zrobić pański następca. Namaszczony przez pana?
Nie jest rolą prezydenta namaszczać. Po pierwsze to są wybory, to mieszkańcy dokonują tego wyboru. Po władzę należy sięgnąć i musi wygrać w tych wyborach ktoś najlepszy, komu poznaniacy zaufają.
A nie lepiej wziąć popcorn i oglądać kto po panu władzę sobie zdobędzie?
To byłoby najłatwiejsze.
I zgodne z zapowiedziami.
To byłoby przede wszystkim najłatwiejsze i pytanie jest oczywiście, czy w moim wieku, mam 59 lat, należy jeszcze wyznaczać sobie pewne cele, należy jeszcze próbować coś, zrobić, należy walczyć o swoje marzenia, bo tak naprawdę to jest kwestia Poznania moich marzeń i bardzo dużo się udało zrobić w układzie inwestycyjnym. Politycy często składają różnego rodzaju deklaracje co zrobią…
Niektórzy mówią, że będą dwie kadencje.
Państwo sami mogli zobaczyć co zostało zrobione, natomiast gdyby nie pozbawienie szczególnie tych dużych samorządów środków finansowych…
Małe to raczej zyskały.
…w wyniku zmian wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość my mielibyśmy dzisiaj o 600 milionów złotych rocznie więcej. Gdyby te pieniądze były w ciągu tych 9 lat udało by nam się zrobić znacznie więcej. I to też jest istotne dzisiaj. Dzisiaj tak naprawdę są zupełnie inne warunki, mamy po drugiej stronie partnera, mamy rząd, który rozumie samorząd i który będzie chciał z nim współdziałać. Mamy te środki z KPO i nie ma teraz czasu na to, żeby tracić miesiące na to, żeby się z czymś zapoznać.
Pana zastępcy znają się na mieście i równie dobrze któryś z pańskich zastępców mógłby kandydować. Pan by dotrzymał słowa, tym bardziej, że mówił pan „nie wykluczam kandydowania po raz trzeci, jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie sprawować dalej rządy”. Nie ma Prawa i Sprawiedliwości, w tej chwili jest Koalicja Obywatelska. Tak naprawdę te warunki zostały spełnione.
Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę, mam nadzieję, że już na stałe, że już nigdy do tej władzy nie wróci i już dzisiaj widzimy w sondażach, że tak naprawdę zrównały się w tej chwili sondaże Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości, natomiast będę spał spokojnie, jak te sondaże Prawa i Sprawiedliwości w układzie ogólnopolskim będą na tym poziomie poznańskim. Wtedy będę spał spokojnie.
W ten sposób cały czas mógłby się pan Prawem i Sprawiedliwością zasłaniać.
Wreszcie wraca normalność. Sytuacja, w której ja się spotykałem z ministrem zdrowia w gabinecie pana rektora, on wchodził jednym wejściem do szpitala, ja drugim, to wreszcie kończymy z paranoją, wreszcie kończymy z tym, że premier sygnalizuje mi bym lepiej nie sygnalizował tego, że się z nim spotkałem, bo może będą do niego mieli pretensje na Nowogrodzkiej. To są po prostu czasy, które na szczęście minęły.
A czy pan jest absolutnie pewien, że ta nowa władza będzie korzystna z punktu widzenia miasta, bo jeżeli mówimy o zapowiedzi kwoty wolnej od podatku 60 tysięcy złotych, zdublowanej tej kwoty, to tak naprawdę samorząd będzie miał jeszcze mniejsze dochody z tytułu podatków, które obywatele płacą z racji tego, że będą mieli jeszcze wyższe. Lewica mówi nawet, że większość obywateli nie będzie wtedy płaciła podatków.
Przede wszystkim liczymy na to, że w zakresie takich elementów jak chociażby edukacja, ta subwencja będzie tak naprawdę pokrywała nam koszty tej edukacji, a nie tak jak dzisiaj widzimy do tego musimy dołożyć.
Nigdy nie pokrywała. Także za rządów PO i PSL.
Ja nie mam wątpliwości, że nie będzie łatwo, bo ja też nie mam wątpliwości, co do stanu tych finansów państwa i te finanse trzeba w tej chwili dobrze poukładać. Mamy zresztą wojnę Rosji z Ukrainą, konieczność tak naprawdę wydawania znaczących środków na zbrojenie, te pieniądze muszą być na to przeznaczone.
Czyli nie jest pan do końca pewien, co do tej subwencji?
Po pierwsze chciałem podziękować radnym za odpowiedzialne podejście do finansów. Nasze zadłużenie dzisiaj to jest połowa zadłużenia Wrocławia, to jest 45 procent Krakowa, tyle co Lublin, ale Lublin ma budżet, który jest połową naszego.
Radni i tak głosują jak powie prezydent Jaśkowiak. Tak się mówi na mieście.
Nie. To co się mówi, to jest tak naprawdę wtórne, to co jest istotne i w tym momencie pierwsze, to jest odpowiedzialne podejście, za co należy radnym podziękować, ale to jest autonomiczny organ i to nie są wcale łatwe rozmowy. Proszę mi wierzyć.
Obaj wiemy, że nie był pan kandydatem marzeń Platformy Obywatelskiej. Ja wiem, że to jeszcze nie jest oficjalna kandydatura, ale tak jak pan wczoraj powiedział w telewizji, jest pan po rozmowach, to jest mniej więcej przyklepane i wiele osób z poznańskiej PO nie chciało, żeby to pan kandydował, mówią, że pan ma negatywny elektorat zbyt duży, że on rośnie po tych remontach przedłużających się. Ja wiem, że one były konieczne, natomiast tych dram, tych takich historii było dużo…
To jest normalne, że każdy ma inny punkt widzenia. To jest typowe dla partii demokratycznych.
Nie boi się pan obstrukcji we własnej partii?
W ostatnich wyborach ja też nie byłem kandydatem marzeń.
To było przed remontami.
Byliśmy w trakcie remontów i te remonty trwają od 9 lat, jeśli chodzi o torowiska i sieć trakcyjną, to my wydaliśmy praktycznie miliard złotych na remonty torowisk i sieci trakcyjnej i to widać już dzisiaj. Jesteśmy po kapitalnym remoncie Poznania i to jest coś co dla mnie jest ważne i pytanie, czy mierzyć się z takimi wyzwaniami, bo najczęściej politycy deklarują, że zrobią Centralny Port Komunikacyjny, że zrobią Polskę potęgą w zakresie produkcji samochodów elektrycznych i tych deklaracji mieliśmy w ostatnim czasie bardzo dużo. Ja uważam, że jednak lepiej być politykiem, który potrafi coś zrobić, potrafi coś domknąć i to jest w ogóle piękne w tym co robi wójt, burmistrz, prezydent, że ma tak naprawdę poczucie sprawczości. Kiedy jadę tramwajem na Naramowice, mam świadomość, że miałem w tym swój udział, tak samo jak ci radni, którzy wtedy to podpinali. A ile lat się dyskutowało na tematy trasy na Naramowice. 20 lat? Jest też Stary Rynek…
Nikt panu nie odbiera tego. Chociaż Stary Rynek pewnie będą panu wypominać.
Zobaczy pan redaktor, to będzie nasza wizytówka. Będziemy się tym szczycić.
Bardzo mocno trzymam pana za słowo, ale uciekł pan trochę od odpowiedzi, wiem, że były jakieś takie burze mózgów, żeby może jednak kogoś innego wystawić. Czy pan miał pomysł, żeby z kolei zrobić PO psikus i wystartować z własną listą, tak jak prezydent Sutryk?
Ja dobrze współpracuję z przewodniczącym Tuskiem, wcześniej również Budką i w tym zakresie zawsze tak naprawdę współpracowałem i realizowałem te zadania, które mi wyznaczono. Jeżeli była kampania prezydencka Rafała Trzaskowskiego to wspierałem go w bardzo trudnych obszarach, czyli w Świętokrzyskim, również w Małopolsce i nawet teraz, gdy były marsze 4 czerwca, 15 października, na których przemawiałem, również realizowałem te zadania, które miałem uzgodnione z przewodniczącymi zadania. Mam wielki szacunek dla Donalda Tuska, bo on zrobił coś historycznego, 15 października to są historyczne wybory dla Polski, ale również dla moich dzieci i dla moich wnuków.
Niewątpliwie nastąpiła ważna zmiana i pytanie czy ta zmiana nie powinna nastąpić w Poznaniu?
Mamy wybory i to już tylko od poznaniaków zależy, czy ona nastąpi. Teraz te elementy, które się wiążą w tej chwili chociażby z tym co pan mówi o tym zniecierpliwieniu, o tym, że te remonty, ale również są sondaże, jest wiele osób, które to doceniają, bo w tym momencie ja również rozmawiam z mieszkańcami, ja praktycznie dwa razy w tygodniu robię inspekcję Starego Rynku, tych miejsc, gdzie są te prace prowadzone, rozmawiam z robotnikami, wielki szacunek dla tych robotników. Jeżeli by chciał pan zapytać, gdzie mam największy dyskomfort, to właśnie w tym, kiedy widzę jak oni w tym upale pracują, jak teraz pracują w mrozie, kiedy ja dociskam zarządy tych spółek, żeby realizowały te terminy. 250 inwestycji zrealizowanych w ciągu tych 9 lat i proszę zobaczyć wartościowo ile tych inwestycji jest zrobionych w terminie i przed terminem w warunkach abstrakcyjnie trudnych. Mam tu na myśli pandemię, mam tu na myśli również wojnę Rosji z Ukrainą i związane z tym elementy, takie jak wzrost cen.
Ostatnio miałem okazję gościć byłego prezydenta Ryszarda Grobelnego. Muszę powiedzieć, że obstukiwałem go ze wszystkich możliwych stron, prosząc o jakąś krytykę pańskiej osoby, a prezydent Grobelny do końca nie powiedział na pana jednego złego słowa.
Mogę mu tylko za to podziękować. Natomiast czy naszą rolą jest kreować złe emocje, żeby tak naprawdę pobudzać do krytyki, żeby patrzeć tylko na to, czy na przykład jakaś kostka może źle została ułożona?
To nie jest sztuka dla sztuki. Chodzi o to, żeby patrzeć władzy na ręce, jeżeli ktoś ma wiedzę o mieście, to mówi czy jest dobrze czy źle.
Patrzenie władzy na ręce to jedno, ale cieszmy się sukcesami. My się chyba nie potrafimy cieszyć sukcesami. My się powinniśmy cieszyć tym, że po kapitalnym remoncie Poznania wszyscy, pan redaktor, radni, poznaniacy, że tyle nam się udało zrobić w tych trudnych warunkach. To nie jest tak, jest tak naprawdę tramwaj na Naramowice, że jest Stary Rynek, że Święty Marcin, bo to nie jest zasługa tylko prezydenta.
Trudno te lata tego wyłączenia centrum wyrzucić jednego dnia z głowy przy urnie wyborczej. I stąd te wątpliwości części Platformy Obywatelskiej.
Będziemy mogli się przekonać podczas wyborów jak to oceniają poznaniacy. To też jest oczywiście dla mnie bardzo trudne. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że te remonty wymęczyły bardzo wiele osób, że to również wpłynęło na dyskomfort czy niepełnosprawnych w zakresie dostępu do tych nieruchomości, czy też na te biznesy, które tam były prowadzone. Ale z drugiej strony Panie redaktorze konsekwencje tego, że się rozszczelnia rurociąg, który podaje wodę, pięćsetka, to są trzy kamienice w ciągu 15 minut zanim oni to zdążą zakręcić, a pod Starym Rynkiem taka właśnie pięćsetka szła.
Ta pięćsetka przyklei się do tego remontu jako bon mot.
Ale to też kwestie retencji i tak dalej i będziemy mieli najpiękniejszy Stary Rynek w Europie, nie tylko w Polsce.
Pan wysoko licytuje. Będę pana trzymał za słowo. Spodziewa się pan mocnego rywala?
To jest najważniejsze. Żeby byli mocni rywale, bo jeżeli jest sytuacja taka, w której ktoś jest faworytem, to wtedy takie partie polityczne jak Prawo i Sprawiedliwość będą musiały wystawić kogoś naprawdę mocnego, a nie Szynkowskiego vel Sęka, który będzie się bał przegranej.
Wróciła krytyka Szymona Szynkowskiego vel Sęka.
I to jest piękne w takich wyborach, że teraz wszyscy będą musieli wystawić mocnych kandydatów, będziemy mieli mocną merytoryczną dyskusję i wygra ten, kto jest najlepszy. Na tym polegają wybory samorządowe. To jest trochę podobnie jak w sporcie. Ma wygrać najlepszy. Ja czekam na to, żeby wyszli mocni zawodnicy i zawodniczki, o tym co jest ważne dla Poznania, czego chcemy dla Poznania, jak ten Poznań się powinien rozwijać, natomiast ja ten element, który mam w formie przewagi, to pokazaliśmy ile potrafimy zrobić, że to nie są deklaracje, tylko my potrafimy powiedzieć chcemy to zrobić i zrobimy.
To będą ciekawe wybory i ciekawe debaty.
I tego sobie życzmy. A przy okazji zdrowych spokojnych świąt, szczęśliwego Nowego Roku i tak naprawdę teraz przed nami moim zdaniem piękny okres nie tylko dla Poznania, ale dla całej Polski.
Sugeruje że inni są skompromitowani a pan jest i będzie ich ofiarą ?? OBRZYDLIWE SUGESTIE!!!!