NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

K. Strzelecka: Miasto wytworzyło sobie dziurę budżetową, którą próbuje przenieść na nas

Publikacja: 13.02.2020 g.10:12  Aktualizacja: 13.02.2020 g.10:49
Poznań
Gościem Kluczowego Tematu Radia Poznań była radna Klaudia Strzelecka z Komisji Transportu i Polityki Mieszkaniowej w Radzie Miasta Poznania, wiceprzewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
klaudia strzelecka  - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Mieszkańcy Poznania, którzy poruszają się samochodami już od kilku dni tęsknią za kolejnymi szkolnymi feriami. Korki rosną, nadziei na poprawę sytuacji na drogach – brak. 

Piotr Tomczyk: Zgodnie z zapowiedziami ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, wkrótce obwodnic mają się doczekać mieszkańcy Gostynia, Koźmina Wielkopolskiego i Grzymiszewa, później kolejnych miast. W efekcie płynność przejazdu przez mniejsze miejscowości poprawi się, a w Poznaniu ma być coraz gorzej. Dlaczego?

Klaudia Strzelecka: Rzeczywiście, rząd inwestuje w rozładowanie korków, problemów komunikacyjnych w mniejszych miejscowościach, ale też w większych. Są dofinansowania PKS, pieniądze na obwodnice czy przywracanie połączeń kolejowych. Myślę, że są to pozytywne sygnały dla Polski. W Poznaniu mamy osobny samorząd, który rozporządza i dyktuje warunki komunikacyjne. Tu jest gorzej, smutniej. Poznań mimo różnych prób rowerowych prezydenta Jacka Jaśkowiaka, mimo prób przekonywania ludzi do wycieczek pieszych, staje się najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce. Mamy najwięcej aut po Warszawie. W rankingu światowym Poznań jest na 33. miejscu najbardziej zakorkowanych miast świata, także nie wiem czy tutaj chcemy być w czołówce. Ceny w strefie płatnego parkowania wzrastają, więc autem wjechać do centrum będą mogły raczej tylko osoby bardzo zamożne.

Kierowcy są w Poznaniu prześladowaną grupą. Mam na myśli to, że za postój samochodu w centrum ścisłym będziemy płacili 7 złotych za godzinę. Czy to są stawki najwyższe w Polsce?

Domniemane najwyższe stawki w Polsce, bo jeszcze nie wszystkie samorządy podjęły dyskusję na temat zmian stawek w strefie. Z tego co widziałam, po tej dyskusji jest Kraków, Warszawa, Wrocław. Z tych wszystkich czterech największych miast w Polsce, będziemy mieli najdroższe parkowanie. To będzie 7 złotych za pierwszą godzinę, 7,40 za godzinę drugą.

Czy nie da się tego uniknąć?

To już jest przegłosowane, rada miasta na styczniowej sesji przyjęła uchwałą właśnie takie stawki w SPP. Uchwała była bez żadnych konsultacji, bez dyskusji z kimkolwiek, bez ekspertyz. Ona została wprowadzona chyba tylko po to, żeby załatać dziurę budżetową, którą miasto sobie wytworzyło i którą próbuje przenieść na nas, że to wina tego złego, strasznego PiS. Władze, nie radząc sobie z miastem podnoszą ceny w różnych zakresach i w różnych dziedzinach, w tym w komunikacji, co jest dla mnie najsmutniejsze. Komunikacja jest taką tkanką spajającą Poznań, poruszanie się po nim. Zabetonowanie centrum, zakaz wjazdu do centrum prawie że, może spowodować, że to miasto będzie się decentralizowało.

Wydzielanie buspasów i pasów rowerowych, zmiana ulic dwupasmowych w jednopasmowe, ustawianie tak zwanych spowalniaczy, które przecież zwiększają korki i niszczą auta, wbijanie słupków w chodniki, w miejscach gdzie można by było zaparkować. To wszystko sprawia, że można mieć wrażenie, że włodarze naszego miasta realizują jakiś plan zakorkowania, zamknięcia miasta. Czy jesteśmy w stanie cokolwiek zrobić, żeby zatrzymać to komunikacyjne szaleństwo?

Myślę, że każdą rzecz można jakoś próbować wstrzymywać w formie protestów, deklaracji, próśb. Przy większości Koalicji Obywatelskiej i prezydenta Jacka Jaśkowiaka, którzy taki program realizują, pewnie trudno jest cokolwiek z tym zrobić. Pewnie część tych ścieżek rowerowych, część tych słupków byłaby nawet przydatna, ale jeśli chodzi np. o ścieżki rowerowe, to było przeprowadzone badanie, gdzie najczęściej poznaniacy poruszają się na rowerach. To są najczęściej ścieżki tzw. turystyczne – koło fortów, koło jezior. Tam tych ścieżek rowerowych nie mamy, one są porobione fragmentarycznie. Tam gdzie ludzie poruszają się dużo rzadziej, wzdłuż właśnie głównych ulic – to nie jest raczej przyjemne, poruszanie się przy ciężarówkach i innych samochodach, lepiej jeździć bocznymi ulicami, gdzie jest mniejsza liczba aut, gdzie tam mogłaby być ścieżka rowerowa. O tym nikt nie chce rozmawiać nawet z nami. Dzieje się tak, jak się dzieje. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że miasto zostanie na tyle zakorkowane, że już nie tylko część, ale znaczna część mieszkańców, niestety może wyprowadzić się do powiatu.

Wyobraźmy sobie, że na przykład jutro Prawo i Sprawiedliwość obejmuje władzę w Poznaniu. Jaki byłby pierwszy krok jeśli chodzi o komunikację, transport w mieście.

Pierwsza taka rzecz to był nasz wspólny postulat Platformy, Lewicy jeszcze wtedy oraz Prawa i Sprawiedliwości – bezpłatna komunikacja miejska dla dzieci do lat 16. Ważne jest przyzwyczajenie młodzieży do podróżowania komunikacją publiczną, ale takie pozytywne przyzwyczajenie, bez zakazu jeżdżenia autem, że w żadną ulicę nie można wjechać. Chodzi o pozytywny przekaz. To by była pierwsza rzecz, którą chcielibyśmy zrobić. Jeżeli podnosimy opłaty w SPP, to trzeba dostosować ceny do portfeli poznaniaków, do różnych możliwości funkcjonalnych. Wprowadzilibyśmy też strefę zero, czyli tam gdzie to parkowanie jest najdroższe, w ścisłym centrum, powinna być bezpłatna komunikacja publiczna. Taką podstawową rzeczą, którą trzeba by było zrealizować jest po prostu nie deklaratywna, a realna budowa chodników, dróg, których miasto od kilku lat nie wykonuje. Realizacje w tym zakresie mamy na poziomie ok. 60 proc., więc tu jest dużo do zrobienia.

Mieszkańcy Poznania będą musieli się teraz zastanowić, jaką opcję popierają. Może będzie miało to wpływ na wynik kolejnych wyborów samorządowych. Chciałbym jeszcze przejść do Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym. Ponad 100 mieszkańców protestowało w urzędzie miasta, bezpośrednio, a ponad 8 tys. protestowało pisemnie. Mimo to, rada miasta przyjęła europejską kartą równości.

Ta  dyskusja na wtorkowej sesji była bardzo burzliwa, trwała chyba prawie sześć godzin. Bardzo wiele głosów wnoszących o opinię prawną. W bezprawny sposób odebrano nam możliwość złożenia takiego wniosku o dodatkową opinię prawną, co powinno skutkować chwilowym wstrzymaniem wprowadzenia tej karty i daniem czasu na wydanie opinii zewnętrznej i zapoznanie się z nią przez radnych. Przewodniczący Ganowicz nie dopuścił do głosu przedstawiciela tych 8 tys. osób, przewodniczący stwierdził że pan na niego nakrzyczał przed salą sesyjną i nie może dopuszczać do głosu osób, które na niego krzyczą.

Ciekawy incydent.

Bardzo ciekawa była ta dyskusja, ale to jest bardzo poważny temat. Wiele osób nie wie, że taka rzecz została wprowadzona. Moim zdaniem to są próby inżynierii społecznej, wchodzenie do szkół z programami, w ramach których dzieci będą mogły mieć zajęcia dotyczące wyboru płci. Liczba osób, które są zatrudniane nie ze względu na kompetencje, a na liczbę kobiet i mężczyzn zatrudnionych w danym miejscu. Zachęcam wszystkie mamy, wszystkich ojców, którzy będą chcieli wiedzieć, co się dzieje w szkołach, co ma być wprowadzane w Poznaniu, żeby wzięli udział w tych dyskusjach i jasno wyrażali swoje stanowisko sprzeciwu, wobec takich dziwnych ideologii.

Nie wiemy, jakie rzeczywiście będą skutki przyjęcia takiego dokumentu, natomiast na razie pan wojewoda Łukasz Mikołajczyk poinformował nas, że uchwała nie dotarła jeszcze do niego. Może nadzieja w panu wojewodzie, może unieważni tę uchwałę.

Mam nadzieję, że tak się wydarzy. Pan wojewoda mógł jej jeszcze nie otrzymać, bo dopiero ją przegłosowaliśmy. My jako klub radnych zaznaczaliśmy kilka punktów, które naszym zdaniem mogą być nawet niezgodne z konstytucją, bo one w pewien sposób będą ludzi szeregować pod względem płci, a nie możliwości pracy, dostosowania się, kompetencji. To dyskryminacja człowieka, brania pod uwagę zupełnie innych rzeczy niż kompetencji czy chęci udziału w czymkolwiek. Będziemy takie wnioski również do wojewody zgłaszać i swoje uwagi pewnie zgłoszą też rodzice.

https://radiopoznan.fm/n/zsNLPG
KOMENTARZE 1
W G
Wredny 13.02.2020 godz. 14:21
Ponad 50% głosujących w wyborach zagłosowało na Jaśkowiaka, wiec niech teraz cierpią za swoją głupotę w polityczne zamiłowania, a nie racjonalne rozwiązania ułatwiające ludziom życie. Jest takie stare mądre powiedzenie "cierp ciało, czego ci się chciało".
Szkoda tylko tej społecznej mniejszości, która mimo iż głosowała z rozwagą, rozsądkiem i troską o miasto teraz będzie cierpieć za naiwność innych.
Ja z miejskich "rozkoszy" nie korzystam już od dawna i to samo polecam innym rozsądnym ludziom, a naiwni niech się sami babrają we własnym bagienku jakie sobie zgotowali.