NA ANTENIE: IT'S OH SO QUIET/BJORK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Prof. S. Mikołajczak: Ważna jest narracja o dziedzictwie Solidarności

Publikacja: 03.09.2019 g.10:24  Aktualizacja: 03.09.2019 g.10:28 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Gościem "Kluczowego Tematu" był prof. Stanisław Mikołajczak - szef Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu, od kilku dni członek rady nowo powołanego Instytutu Dziedzictwa Solidarności.
stanisław mikołajczak - Archiwum
Fot. Archiwum

Powołanie Instytutu ogłoszono podczas obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. W Radzie znalazł się poznaniak, co nie jest zbyt częste w naszym regionie. Profesor Stanisław Mikołajczak tłumaczy cel powstania tej instytucji.

"Trzeba cały czas walczyć o polską wersję historii, a Solidarność, która jest ruchem mojego życia, kształtując moje postawy obywatelskie. Jestem z tym ruchem bardzo mocno związany, płacąc za to także pewną cenę zarówno osobistą, jak i rodzinną. Myślę, że jeszcze dużo jest do zrobienia".

W Polsce działa Instytut Pamięci Narodowej - instytucja, która została powołana do tego, aby kultywować pamięć, funkcjonuje także Europejskie Centrum Solidarności. Szef AKO podkreśla, że mają one nieco inny charakter i cel.

"Na przykład Instytut Pamięci Narodowej, którego jestem wielkiem zwolennikiem, ma odkryć tę część historii, która toczyła się niejawnie i która była związana z szykanami wobec polskich patriotów przez cały okres rządów komunistycznych ze szczególnym nasileniem tego w momentach przełomu, a potem także Solidarności. Myślę, że to jest bardzo ważny cel, tym bardziej, że całe lata było to ukrywane i absolutnie niedostępne - ta wiedza była ściśle tajna. Instytut to odkrywa i to jego niezwykle ważna rola. Środowisko historyków IPN-u uważam za jedno z najważniejszych środowisk historycznych w Polsce".

Dodał także, że Europejskie Centrum Solidarności nie jest formalnie związane z Solidarnością.

"Tam Solidarność ma niewiele do powiedzenia - ma paru ludzi w Radzie, którzy są zawsze przegłosowywani i program ECS-u nie realizuje misji, do której został powołany".

Profesor uważa, że są dwa czynniki tego, że znalazł się w Radzie.

"Jeden taki bardzo dla mnie miły i osobisty, bo inicjatorem tego jest Krzysztof Nowak, z któym przez pierwszy miesiąc siedziałem w celi w Gębarzewie. Myślę, że Krzysztof Nowak znając moje zaangażowanie w sprawy społeczne, zgłosił moją kandydaturę. Myślę, że to także moja dotychczasowa działalność w związana z tworzeniem Akademickiego Klubu Obywatelskiego w Poznaniu, zaangażowanie się w sprawy obywatelskie i także to, że podjąłem inicjatywę odbudowy Pomnika Wdzięczności w Poznaniu - to pokazało, że mam jeszcze trochę energii, którą mógłbym poświęcić tej sprawie. Myślę, że to zadecydowało".

Stanisław Mikołajczak przyznaje, że ważna jest narracja o dziedzictwie Solidarności. Dodaje, że to działanie, które będzie pisane na bardzo wielu ludzi.

"Rada Programowa nie będzie zajmowała się tym bezpośrednio, tylko będzie uruchamiała ludzi do poszczególnych zadań. Myślę, że kluczowym elementem jest pokazanie światu, że to nie upadek muru berlińskiego był początkiem odzyskiwania wolności przez państwa Europy Środkowej, tylko właśnie Solidarność".

Dowodem na to, że niewiele wiemy o Solidarności jest fakt, że nie bardzo przebiło się do świadomości społecznej to, że do 2003 roku Solidarność znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

"To też bardzo wiele mówi o tym, ile jest jeszcze do zrobienia. Jest mocno wypierana rola kościoła z Solidarności, ja mogę mówić na swoim przykładzie jak wielką rolę w okresie internowania odgrywał kościół i wiara".


Poniżej cała rozmowa.

https://radiopoznan.fm/n/n1sQaZ
KOMENTARZE 0