Kto powinien być kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Poznania?

Najbardziej logiczne - dwaj posłowie. Mówienie o Jadwidze Emilewicz z Krakowa jest trudne, bo ten element (Krakowa) obciąża ją. Można spróbować znaleźć ludzi, którzy...

- Tadeusz Zysk już do tej rzeki nie wchodzi?

- Nie, nie...

- mówił w porannej rozmowie Zysk. 

Wybory samorządowe prawdopodobnie 7 kwietnia. Start zadeklarował obecny prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Obóz prawicy jeszcze nie wystawił swojego kandydata.

Poniżej cała rozmowa:

Łukasz Kaźmierczak: Niedawno obchodziliśmy urodziny Tolkiena.

Tadeusz Zysk: Jesteśmy wydawcą Tolkiena. W Polsce pojawił się jako jedno z pierwszych tłumaczeń na początku lat 60., ale przeszedł bez echa. Dopiero wznowienie w latach 80. zmieniło sytuację.

Ja tego Tolkiena celowo chciałem użyć, bo jednak o polityce będziemy rozmawiać. Pan jest trochę obserwatorem. Czy nie żyjemy w tolkienowskim świecie, że nad Wisłą walczą ze sobą Gondor i Rochan.

Coś w tym jest, ale bałbym się przenoszenia świata literackiego do rzeczywistego.

Bogusław Sonik na naszej antenie mówił, że te wybory to była bitwa dwóch armii i te armie zwarły szeregi i poza nie, nie wychodzą. Nasze społeczeństwo zostało tak spozycjonowane.

Tak, ale w dużej mierze przez polityków. Ale jeśli spojrzymy na wyniki wyborów na chłodno, to Polacy myślą o Polsce jako jedności i chcieliby znaleźć coś, co by połączyło, tym czymś miała być Trzecia Droga, tylko, że to tak nie do końca wyszło. Szukają czegoś jeszcze, nie ma wątpliwości, że społeczeństwo wskazało zwycięzcę, czyli Prawo i Sprawiedliwość.

Takie zwycięstwo, nie zwycięstwo.

Macie być z kimś. My was cenimy, ale chcemy, żeby ktoś was kontrolował. W ogóle jako Polacy jesteśmy nastawieni na kooperatywę.

Politycy doprowadzili do ogromnej polaryzacji. To się pogłębia.

Część z nich padnie ofiarą tej polaryzacji. Polaryzacja prowadzi w ślepą uliczkę. My nie mamy nikogo nowego. Lewica jest tym czymś, co było kiedyś i z hańbą odeszło w przeszłość komunizmu.

To środowisko wymiera.

Ale zainfekowało ten progresywno-lewicowy sposób myślenia. Społeczeństwo polskie miało ciekawe połączenie konserwatywnej części, np. związanej z Kościołem, z czymś progresywnym.

Jan Rokita powiedział, że stan wojny tych dwóch armii i te wydarzenia powyborcze, m.in. spór o media, że to wymontowywanie bezpieczników państwa. On to mówił jako państwowiec.

Mi dość blisko do jego poglądów, w sensie państwowości. Dziwię się, że PO zabrakło cierpliwości. Prędzej czy później dostaną te rzeczy.

Ale PiS też zabrakło cierpliwości.

Też, tylko, że Jarosław Kaczyński jest prawnikiem. Wie, jak można zmieniać prawo. Donald Tusk jest takim chłopakiem z ferajny, to pierwszy sygnał, że PO poniesie porażkę w tej wojnie. Oni pierwsi to zaczęli, dużo stracili, oni infekują. Hołownia wydzwania do sędziów, ustala wyroki. W wyniku działań PiS zaczęto kwestionować prawo, to najgorsze.

Jest argumentacja, żeby przywrócić konstytucyjność musimy użyć...

Siłę.

Na przykład. Prof. Sadurski powiedział, że konstytucja jest pułapką założoną na demokratów.

Na pewno. Polacy tego nie lubią. Chcą mieć stabilną sytuację, a walka dwóch potężnych plemion do tego nie prowadzi.

Czy Donald Tusk, który wrócił, jest inny? Wyciągnął wnioski?

To jest w wersji turbo. Nie potrafili znaleźć kogoś, kto by był wojownikiem, jak Jarosław Kaczyński, ale który miałby wiedzę. (Tusk) tego nie miał, bo skąd miałby mieć? Prezydent Kwaśniewski mówił o nim, że jest mściwy, agresywny, myślę, że to zdecydowało o agresji, co będzie bardzo szkodliwe dla niego.

Mam wrażenie, że PiS po porażce nie wypracowało jakiegoś sposobu przedefiniowania rzeczywistości. Polska się zmieniła i PiS tego nie zauważył - tak mówił pan przed wejściem do studia.

PiS musi zewrzeć szeregi, bo jest atakowany, ten atak też uspójnia, ale musi też ocenić sytuację i zdefiniować. Główny powód porażki to nieumiejętność zdefiniowania, co się w Polsce stało między rokiem 2005-2020. Polska się zmieniła - to zasługa PiS i Jarosława Kaczyńskiego, co jest zresztą przyczyną porażki. Polacy się zmienili. Nie można ich oceniać w kategorii czytelników Gazety Wyborczej. Wieś jest tak zmodernizowana...

Mentalność pana, który protekcjonalnie podchodzi do tych, których wyzwala.

Donald Tusk to taki chłopak z ferajny, który łokciami idzie do sukcesu. On osiągnął duży sukces. I Jarosław Kaczyński, który ma inteligenckie pochodzenie, głęboko zakorzeniony w tradycji szlacheckiej, który wyciąga Polskę z niewoli, on miał tę metodę. Kaczyński ma bardzo wiele mentalności z prawa niemieckiego. Prawo takie solidne. A ja jestem Anglosasem, ten Tolkien.

Czy pana zdaniem Jarosław Kaczyński wyciągnął wnioski z tej porażki?

Jarosław Kaczyński jest inteligentny i potrafi wyciągać wnioski z porażki, gdyby nie potrafił, to nie byłby politykiem.

Czy nie jest mimo wszystko politykiem starej daty?

Ja też już jestem starej daty. Odmłodzenie się kojarzy z 16-latkami w polityce. Można mieć 16 lat i być staruszkiem, można mieć 80 lat i być młodym.

W kwietniu wybory samorządowe. Jacek Jaśkowiak tu, w tym studio mówił, że wystartuje. Kogo powinna wystawić zjednoczona prawica?

Osobę, która przygotuje grunt zmiany w przyszłości.

Nie polityk?

Trudno powiedzieć.

Nie chce pan podawać nazwisk.

Najbardziej logiczne - dwaj posłowie. Mówienie o Jadwidze Emilewicz z Krakowa jest trudne, bo ten element (Krakowa) obciąża ją. Można spróbować znaleźć ludzi, którzy...

Tadeusz Zysk już do tej rzeki nie wchodzi.

Nie, nie.

Czy pan wznowi książkę Niemcewicz? Serial "1670" robi furorę.

Warto, ona się sprzedała, jest bardzo ciekawa, analizuje sytuację wydawało się historyczną, ale bardzo aktualną. Fajnym wydarzeniem była książka Kacpra Płażyńskiego. On dokonuje fajnej diagnozy, która by się przydała.