NA ANTENIE: LE MIRACLE/CELINE DION
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

W. Gadowski: Dopóki nie wzmocnimy naszego państwa musimy godzić się ze statusem młodszego brata

Publikacja: 13.06.2019 g.10:52  Aktualizacja: 13.06.2019 g.16:23
Poznań
Gościem "Kluczowego Tematu" był Witold Gadowski - polski dziennikarz, publicysta, pisarz, poeta i wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
witold gadowski - gadowskiwitold.pl
/ Fot. (gadowskiwitold.pl)

K.R-G Dzień dobry, Krystyna Różańska-Gorgolewska. W studiu gość - Witold Gadowski, polski dziennikarz, publicysta, pisarz i poeta, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

W.G Dzień dobry.

Sławomir Cenckiewicz na Twitterze napisał, że to chyba dotąd najważniejsza wizyta w USA, Rafał Ziemkiewicz z kolei streszcza treść artykułu w Newsweek'u: "Czwartorzędna wizyta w upadającym byłym mocarstwie u polityka, z którego świat się śmieje i nawet we własnym kraju nikt się z nim nie liczy." Mowa o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, gdzie spotyka się on z prezydentem Donaldem Trumpem. To jak to jest; ta wizyta jest ważna czy nieważna?

Zdaniem Newsweeek'a najważniejsza wizyta to była wizyta Bronisława Komorowskiego z jego szacowną małżonką, kiedy rozmawiał z prezydentem Obamą na temat tego, żeby pilnował żony. bo ją mogą skłusować i na temat zalet jedzenia bigosu, ale ponieważ nie potrafił tego wybyć z siebie w języku angielskim, więc musiał towarzyszyć im jeszcze tłumacz. To była bardzo ważna wizyta, ta jest naturalnie mniej ważna. bo teraz mówimy o warunkach transakcji zbrojeniowych, które mogą być dokonywane ze Stanami Zjednoczonymi, wreszcie o geopolityce, w której Polska odgrywa pewną rolę w planach Stanów Zjednoczonych, a także Stany Zjednoczone odgrywają kluczową rolę w naszych planach. To rzeczywiście mało ważna dla Polski wizyta, zdaniem Newsweek'a i pana Tomasza Lisa.

Wyczuwam ironię, więc domyślam się, że jednak ważna dla Witolda Gadowskiego. Mają się wzmocnić polsko-amerykańskie relacje wojskowe, ma też zwiększyć się potencjał odstraszania w Europie.

To jest taka nowomowa polityków właściwie niewiele mówiąca. Wróciłbym do tego, co mówiłem o położeniu geopolitycznym Polski, bo rzeczywiście stawianie na sojusz ze Stanami Zjednoczonymi to jest próba wyrwania się z takiej żelaznej obręczy pomiędzy Niemcami a Rosją. W tej chwili dla Polski to chyba rzeczywiście jest kierunek strategiczny, choć oczywiście obciążony wieloma mankamentami.

Polska ma także zakupić myśliwce F-35, to są najnowocześniejsze samoloty bojowe. Szef MON Mariusz Błaszczak powiedział, że zostanie określona cena maksymalna i następnie przystąpimy do negocjacji. Czy to znowuż nie będzie tak, że będziemy sobie to bezpieczeństwo za ciężkie pieniądze kupować od Amerykanów?

To właśnie tak będzie, rzecz w tym, żebyśmy tym razem nie zapłacili więcej niż Korea Południowa, bo o tym, że zostaniemy potraktowani jak Izrael to możemy tylko pomarzyć. Niestety takie jest nasze miejsce w szeregu i dopóki wewnętrznie nie wzmocnimy naszego państwa i dyplomacji elit, które rządzą naszym państwem musimy godzić się ze statusem młodszego brata.

Ta wizyta ma jeszcze inny wymiar - może powstać Krzemowa Dolina. To powiedział dr Ryszard Żółtaniecki, dyplomata związany z Collegium Civitas. Mowa o początku budowania amerykańsko-europejskiego Centrum Technologicznego.

Bardzo lubię pana ambasadora Żółtanieckiego, ale tym razem chyba poniosła go poetyka.

Ale brzmi tak bardzo apetycznie.

Brzmi bardzo apetycznie, tylko wie Pani - mieliśmy być już drugim Kuwejtem z racji na to, że ponoć w Polsce tkwią niesłychane złoża gazu łupkowego. Co z tego wyszło, widzimy. Mieliśmy być największym przeładowującym azjatyckie towary na kierunku Europy Zachodniej, mieliśmy budować centralny port komunikacyjny, mieliśmy być najważniejszym ogniwem Jedwabnego Szlaku - z tego wszystkiego pozostały tylko wspomnienia, więc jak słyszę takie hasła jak: Krzemowa Dolina nad Wisłą, to budzi się we mnie stary cynik i oby z tego zostało trochę miejsc pracy dla wyspecjalizowanych informatyków. To już będzie dobrze.

To może najpierw zrobić porządek u siebie, Komisja ds. Amber Gold przyjmie raport końcowy. Dokument liczy blisko 700 stron, w ocenie przewodniczącej komisji Małgorzaty Wassermann, wynika z niego druzgocąca ocena modelu państwa, jaki preferował Donald Tusk. Autorzy nie mają wątpliwości, że Marcin P. w rzeczywistości nie był twórcą grupy Amber Gold, a jedynie firmował ją swoim nazwiskiem. Ja tylko przypomnę, że według śledczych w wyniku tej afery poszkodowanych zostało blisko 19 tysięcy osób, które łącznie straciły 851 milionów złotych. Prokuratura - jak rozumiem, będzie dalej prowadzić swoje działania, bo to, że powstał raport końcowy to jeszcze nie zamyka sprawy?

Oczywiście, że pewne odkrycia mogą bardzo wstrząsać panią Wassermann, a to, że Marcin P. nie był faktycznym mózgiem tej operacji to wiedzieliśmy na samym początku. To, że Państwo Polskie zachowało się beznadziejnie i słabo wobec tej afery, wiedzieliśmy od samego początku. A coś nowego? Czy może odwaga całej komisji nie sięga już dalej? Gdzie są pieniądze i kto jest prawdziwym inicjatorem Amber Gold? Tego nie dowiemy się z kilkuset stronnicowego raportu.

Jednak to stwierdzenie, że my wiedzieliśmy, to zdaje sobie Pan Redaktor sprawę, że połowa Polski ma zupełnie odmienne zdanie na ten temat.

Połowa Polski w ogóle nie wierzy w to, że ktokolwiek jest winny za Amber Gold, zwłaszcza zachodnia połowa. Wschodnia połowa doskonale wie, kto przeprowadziłaferę Amber Gold i tutaj właściwie nie mówimy o poglądach, mówmy o faktach. Wydać wiele pieniędzy, stracić mnóstwo czasu, żeby odkryć rzeczy oczywiste to bardzo słaba inwestycja. Ja jeszcze raz pytam: gdzie są pieniądze? Tego nie dowiemy się z raportu komisji. Kto był prawdziwym inicjatorem tej piramidy finansowej? Tego także nie dowiemy się z raportu komisji, więc czego się dowiemy?

Członkowie komisji zastrzegają, że to nie jest w zakresie ich kompetencji i że dalej prokuratura będzie drążyć temat, a ja z kolei chciałam wrócić do też jeszcze świeżej sprawy - Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich miał w piśmie ws. standardów Światowej Organizacji Zdrowia WHO dotyczących edukacji seksualnej wskazać, że chce wprowadzić w polskich szkołach obowiązkową edukację seksualną dla wszystkich uczniów.

Pan Bodnar od dłuższego czasu sprawia wrażenie jakby zupełnie mu się pomyliło źródło pensji, którą dostaje co miesiąc.

Rzecznik Praw Obywatelskich.

Płaci mu polskie państwo, a jemu się wydaje, że płaci mu George Soros albo Grzegorz Schetyna, albo pan Biedroń. Należałoby mu to chyba wyperswadować, wyrzucając go z tej funkcji, bo te skandale, które on wyczynia od pewnego czasu nie kwalifikują się właściwie do komentowania. Rzecznik Praw Obywatelskich, który nie widzi prawdziwego łamania praw obywatelskich, natomiast uraja sobie problemy i chce np. gorszyć nasze dzieci, jest zagrożeniem. Najgorsze jest w przyrodzie - wariat na swobodzie.

To jeszcze zapytam o decentralizację Polski. W Gdańsku spotkało się 400 samorządowców z całej Polski; wójtów, burmistrzów, prezydentów miasta, marszałków województw. Przedstawiono tam 21 tez, które dotyczyły m.in. decentralizacji. To dobrze czy źle?

Polska jest państwem jednolitym i takim powinna być. Ci, którzy zamierzają landyzować Polskę, decentralizować, lokalizować czy jakkolwiek by to ładnie nie nazwać, działają wbrew żywotnym interesom naszego państwa, a mówiąc górnolotnie wbrew polskiej racji stanu, a zatem chyba należałoby ich zdecentralizować z ich rodzinami i umieścić w miejscach odosobnienia, żeby trochę ochłonęli i zaczęli myśleć z powrotem po polsku. z tego co mówię słychać, że mam bardzo krytyczny stosunek do tych antypaństwowych pomysłów.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Gościem "Kluczowego Tematu" był Witold Gadowski - polski dziennikarz, publicysta, pisarz, poeta, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Bardzo dziękuję.

https://radiopoznan.fm/n/IT7kZO
KOMENTARZE 2
W G
Wyborca 14.06.2019 godz. 13:52
Pana Gadowskiego słucham i oglądam na YT od dawna. Zawsze nazywa rzeczy po imieniu a wypowiedzi są jednoznaczne i bez owijania w bawełnę. Dlatego ma wielu wrogów tak po prawej jak i lewej stronie obozu politycznego. Bardzo się dziwię, że zaproszono go do RP, bo on nikogo nie oszczędza, potrafi wygarnąć opozycji ale i PIS-owi nie oszczędzi jeżeli trzeba.
Pan Gadowski to prawdziwy, cholernie odważny dziennikarz z krwi i kości, obiektywny i szczery aż do bólu. Takich ludzi w Polsce nam brakuje!
Piotr Pazucha
Pozhoga 13.06.2019 godz. 12:58
Kurczę, ostro. Jednak bardziej utkwił mi w głowie metaforyczny tekst p. Gadomskiego o barbarzyńcach oblegających Miasto.