Poznań przygotowuje się na najazd pasjonatów fantastyki

Jednym z najbardziej wstrząsających momentów był lipiec 1943 roku, zapamiętany jako „Czarny Lipiec”, gdy niemieccy żandarmi i gestapo przeprowadzili falę aresztowań i egzekucji, by złamać lokalną społeczność i zasiać lęk. Kulminacją tych wydarzeń był 15 lipca – dzień, w którym specjalna grupa gestapo wkroczyła do miasta, by zatrzymać wcześniej wytypowanych mieszkańców. Nikt wtedy nie przypuszczał, że wiele z tych osób już nigdy nie wróci do swoich domów.
Właśnie ten dzień na zawsze zmienił życie Jerzego Smurzyńskiego – jedynego, który ocalał z rodzinnej egzekucji tylko dlatego, że przed godziną siódmą rano wyszedł z domu. To właśnie on, choć w powieści przedstawiony jako postać drugoplanowa – Jerzy – był „ostatnim z listy”, który przeżył. Głównym bohaterem powieści jest Władysław, młody mężczyzna zmagający się z wojenną rzeczywistością, próbujący ocalić siebie, bliskich i miłość do Anieli. Obok niego pojawiają się inne wyraziste postacie – Marian, Tosia – ale to obecność Jerzego, opartego na postaci rzeczywistej, nadaje tej książce wyjątkową głębię.
Jerzy Smurzyński – świadek tamtych wydarzeń, wspierał Annę Rybakiewicz w pracy nad powieścią, dzieląc się swoją pamięcią i doświadczeniem. Dzięki temu historia opowiedziana w książce, choć literacka, oparta jest na rzeczywistych losach i bolesnych faktach. Powieść wzrusza i porusza sumienie. „Ostatni z listy” to nie tylko emocjonalna narracja, ale też głos pamięci i hołd dla tych, których już nie ma.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa FILIA.