Kolejny raz autor wykazuje się niesamowitą dbałością o szczegóły historyczne oraz głęboką wrażliwością na trudne i delikatne tematy. "Sierociniec" wydany przez Filię, to trzecia książka w jego dorobku. Mamy tutaj kontynuację losów Basi Romanowskiej - młodej funkcjonariuszki milicji i jej kolegi milicjanta - niepokornego Ugne Galanta - mocnych w swoim przekazie charakterologicznym, bohaterów wcześniejszych tytułów "Kozioł" i "Szóstka". Po raz kolejny przenosimy się do Szczecina do czasów komunistycznej władzy, jej brudnych, strasznych tajemnic, jak nielegalne adopcje, seksualne wykorzystywanie dzieci z domów dziecka i... handel dziećmi. Temat mocny, poruszający. A historia powstania tej powieści jest równie ciekawa. Przemek Kowalewski usłyszał od bliskiej osoby historię o sprzedaży dziecka z sierocińca. Postanowił zgłębić temat i doszukał się szokujących informacji na temat podopiecznych domu dziecka w Szczecinie.
Dom dziecka, z definicji powinien dbać o bezpieczeństwo, rozwój i dobrostan dzieci osieroconych, porzuconych, niezdolnych do samodzielnego życia, a tymczasem w tym miejscu kwitły interesy sprzedaży dzieci, przy całkowitym przyzwoleniu władz komunistycznych i przy pełnej obojętności społeczeństwa.
"Czerwiec 1975 roku. Do Biura Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej zgłasza się Irenka, była podopieczna jednego ze szczecińskich domów dziecka. Przekonuje, że będąc dzieckiem była świadkiem sprzedaży swojej młodszej siostry. Zgłoszenie trafia do kapitan Barbary Romanowskiej. Milicjantka, która spędziła całe dzieciństwo w sierocińcu, angażuje się w sprawę emocjonalnie. Nie wie, że przekraczając próg Państwowego Domu Dziecka im. Pionierów Szczecina wkroczy w ciemność, która może ją pochłonąć...".
Historia z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku przeraża. Fikcyjni bohaterowie robią wszystko, by prawda wyszła na jaw. Mocny kryminał!
"Sierociniec" Przemysława Kowalewskiego od poniedziałku będziemy prezentować w naszym Tytule Tygodnia. Wybrane fragmenty przeczyta Ares Chadzinikolau. Zapraszamy o 14:30.