Polecam dziś lekturą, którą połączyć można z seansem kultowego filmu. Sięgnęłam po nowe wydanie „Śniadania u Tiffany’ego”, którego autorem jest Truman Capote.
W zbiorze „Śniadania u Tiffany’ego” znajdziemy cztery opowiadania: tytułowe, które stało się inspiracją dla twórców filmu z Audrey Hepburn w roli głównej oraz jeszcze trzy: „Dom z kwiatów”, „Brylantowa gitara” i „Bożonarodzeniowe wspomnienie”. Cały tom ma szansę uprzyjemnić kilka zimowych wieczorów, choć rzeczywiście, to właśnie najsłynniejsza z opowieści ma czytelnikowi najwięcej do zaoferowania. Lektura tego opowiadania jest tym ciekawsza, że porównać możemy ją z uwielbianą przez wielu ekranizacją Blake'a Edwardsa z 1961 roku, a znajdziemy między nimi pewne znaczące różnice...
Czyta się ten prozę z przyjemnością, a to za przyczyną intrygująco skrojonych bohaterów i pociągającego obrazu Ameryki sprzed lat. Nikgo nie zaskoczy informacja, że wiodącym tematem w całym tomie jest oczywiście miłość.
Nowe wydanie „Śniadania u Tiffany’ego” Trumana Capote’a znajdziemy w ofercie wydawnictwa Albatros. Z angielskiego przetłumaczył Robert Sudół.