Ci ludzie tam potrzebują pomocy i żywnościowej i wszelkiej innej. To akcja "Paczka dla Ukrainy", która polega na wypełnieniu specjalnie przygotowanego do tego kartonu produktami przede wszystkim żywnościowymi o przedłużonej trwałości, ale też artykułami higienicznymi i chemicznymi. To wszystko jest obliczone na taką właśnie objętość, takie gabaryty kartonu
- mówi dyrektor Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej ksiądz Krzysztof Stawski.
Pomoc jest skierowana bezpośrednio do osób, które zostały na Ukrainie, w miejscowościach najbardziej dotkniętych działaniami wojennymi. Wszystkie zebrane paczki do 30 stycznia zostaną przekazane przez Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej - Caritas Polska – a ta z kolei wyśle je bezpośrednio na Ukrainę, gdzie zostaną rozdane rodzinom pozbawionym dostępu do podstawowych produktów żywnościowych i higienicznych. Kartony i lista potrzebnych produktów są dostępna w Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej przy ul. Seminaryjnej 2 oraz w parafiach.
Chirurdzy ze Szpitala Uniwersyteckiego przy Przybyszewskiego w Poznaniu zrekonstruowali twarz ukraińskiemu żołnierzowi, który doznał poważnych obrażeń po wybuchu bomby. Sam uraz został zaopatrzony w ukraińskim szpitalu, jednak na odzyskanie dawnego wyglądu poszkodowany musiał długo czekać. Do deformacji twarzy żołnierza doszło w początkowej fazie wojny, jednak znalezienie odpowiedniej placówki, a następnie przygotowanie do zabiegu, trwało wiele miesięcy. W poznańskim szpitalu - dzięki Pracowni 3D, która działa przy Oddziale Chirurgii Twarzowo-Szczękowej, lekarze opracowali projekt. W oparciu o badanie tomografii komputerowej oraz zeskanowany model części twarzy pacjenta, przygotowali dwuczęściowy implantu. Został wykonany z tytanu. Implant odtworzył zniszczone przez pocisk elementy twarzy. 22-letni żołnierz przeszedł cały zabieg bez żadnych powikłań i został wypisany w dobrym stanie. Przed nim jeszcze operacje plastyczne nosa, usunięcie blizn oraz leczenie okulistyczne.
W Pile nadal można kupić charytatywny kalendarz na ten rok ze zdjęciami ukraińskich rodzin, które uciekły przed wojną. W mieście przebywa 3 i pół tysiąca uchodźców wojennych. Są to jednak same liczby, a kalendarz pokazuje ich twarze, imiona i historie, które musimy poznać - mówi prezes Stowarzyszenia Agama Beata Kubiak.
To są tak naprawdę teraz nasze sąsiadki. Każdy miesiąc, każda karta, to jest osobne zdjęcie, osobna historia. Na przykład Oksana miała kiedyś na Ukrainie ogromne sady, a tutaj mieszka z rodziną w małym pokoju w hotelu. Jest też wiele dziewczyn, których domy już nie istnieją. Wyobraźmy sobie, że my jesteśmy w takiej sytuacji. Ja po prostu bardzo proszę, by powiesić ten kalendarz w domu, żeby spojrzeć dziewczynom w oczy
- dodaje Beata Kubiak.
Pieniądze ze sprzedaży kalendarza zostaną przeznaczone na remont pomieszczeń Klubu Integracji Kulturowo-Społecznej i świetlicy dla dzieci. Będą tam prowadzone zajęcia z języka polskiego, warsztaty dla dzieci i spotkania z psychologiem. Na ten cel trwa także zbiórka pieniędzy na portalu zrzutka.pl.