Pod biurem zarządu spółki zbierali się dziś dwa razy - na porannej i tuż przed popołudniową zmianą.
- Podobno spółka bardzo źle stoi przez odkrywki no i zabrali wszystkim pracownikom elektrowni premię - już od stycznia mamy jej nie mieć - mówią protestujący. To jest 20% od pensji - to w sumie 200 do 300 zł. miesięcznie. Pan prezes twierdzi, że musi mieć czas. Dwa - trzy tygodnie na rozpatrzenie tej sprawy - tłumaczą.
Protestujący dali prezesowi czas do poniedziałku. - Od poniedziałku już obsługa nie przychodzi i będą wyłączać kolejne bloki. Będą zaniżać moc i dopiero będą w plecy - zapowiadają pracownicy. Nie obawiają się konsekwencji, bo chcą skorzystać ze sprawdzonego już patentu - masowych zwolnień lekarskich. - No w jaki sposób się wymaga podwyżek w kraju? Załoga pójdzie na chorobowe - mówią protestujący.
Związkowcy zapowiadają, że manifestacje przed spółką odbywać się mają codziennie, nie można też wykluczyć, że protestujący manifestować będą poza siedzibą firmy.