Wielu przybyłych podkreślało, że przyszło specjalnie dla doktor Błeńskiej. "Bardzo nam imponuje jej uśmiech i umiejętność pomocy bliźnim" - mówili o swoich intencjach. Ktoś przypomniał, że słyszał, jak jeździła motorem w Ugandzie. "Wszystko dla chorych, odtrąconych, trędowatych" - podkreślali młodzi i starsi.
W czasie wielojęzycznej modlitwy wierni podkreślali chrześcijańską radość stuletniego życia poznańskiej lekarki i misjonarki. Po zakończeniu różańca w niebo wypuszczono 100 lampionów. To symbol - każdy z nich oznacza ofiarę na szpital w Bulumbie w Ugandzie, gdzie przez 40 lat dr Błeńska leczyła i gdzie do dziś pomoc otrzymują tamtejsi chorzy.
Zbiórka w czasie wczorajszych niedzielnych 100-tnych urodzin doktor Wandy Błeńskiej przeszła najśmielsze oczekiwania. Do zebranych wcześniej tysiąca złotych doszły kolejne środki. "W sumie zgromadzono ponad 2,5 tysiąca złotych" - informuje opiekun Akademickiego Koła Misjologicznego ksiądz Szymon Stułkowski. Na tę sumę złożyły się pieniądze zadeklarowane przez wielkopolskie parafie, organizacje i osoby prywatne oraz kwesta po wieczornym spotkaniu na Moście Jordana.