W sierpniu 1914 roku miasto zostało niemal doszczętnie zniszczone. Od 4 do 22 sierpnia wojska niemieckie dokonały serii ostrzelań artyleryjskich Kalisza. Z ziemią zrównano zabytkową starówkę. W gruzach legło 450 budynków mieszkalnych, zakłady przemysłowe oraz najważniejsze miejskie budowle.
O tej historii nie można zapomnieć.
Pamięć jest niewątpliwie potrzebna. Faktycznie żal, że jest nas tak niewielu tutaj dzisiaj. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższej kadencji uda się tę pamięć rozbudzić
- zauważa przewodniczący Rady Miasta Kalisza Sławomir Lasiecki.
Kwiaty przed pomnikiem w imieniu mieszkańców złożył prezydent Kalisza Krystian Kinastowski. Powiedział, że ta historia sierpnia jest ciągle żywa. "Miasto z tej wielkiej tragedii się podniosło" - przypomniał.
Tragedię sierpnia 1914 roku w Kaliszu i płonące miasto zilustrowała na kartach "Nocy i Dni" Maria Dąbrowska. Wielu mieszkańców uciekało w popłochu. 70-tysięczny przed wojną Kalisz pod koniec 1914 roku liczył zaledwie 5 tysięcy mieszkańców.