Zgodnie z przepisami, gminy muszą ocenić, ile schronów powinny wybudować. – W Czerwonaku potrzeba ich od dwóch do trzech tysięcy – mówi wójt.
Przede wszystkim wszystkie nowo powstające budynki użyteczności publicznej powinny być wyposażone w podpiwniczenie lub specjalne miejsca schronienia. Niektóre już je mają, ale niestety nie wszystkie. Te, które budowano w ostatnich kilkunastu latach, najczęściej takich pomieszczeń nie posiadają.
W ocenie wójta Marcina Wojtkowiaka, w wielu przypadkach modernizacja istniejących obiektów nie wystarczy – zarówno gminy, jak i prywatni inwestorzy będą musieli budować schrony od podstaw.