17 pięter i 372 stopnie do pokonania. To wyzwania biegu w Collegium Altum

Wśród biegaczy był także zastępca komendanta wielkopolskiej straży pożarnej Tomasz Wiśniewski. Jak mówi, strażacy z takimi wysokościami mierzą się na co dzień.

Jest to nam bliskie sercu, bo w budynkach musimy się mierzyć często z pokonywaniem wielu pięter podczas akcji. W tego typu budynkach nie wolno używać wind podczas działań ratowniczych

- dodaje Tomasz Wiśniewski.

-Z naszej jednostki jest czterech strażaków, w tym jedna kobieta. Pierwszy raz w ogóle próbujemy czegoś takiego. Idziemy, że tak powiem na żywioł.

-Jest to mój pierwszy raz. Świeżo wróciłam z akcji. Miałam pobudkę o 6.00 rano, prosto z akcji przebrałam się i jestem tutaj spróbować swoich sił na 372 schodach

- mówili strażacy.

Biegaczy powitała prorektor Uniwersytetu Ekonomicznego do spraw dydaktyki. Dr Beata Skowron-Mielnik mówi, że za rok trasa będzie mogła być dłuższa.

Ja podziwiam uczestników, ja wchodzę po tych schodach, ale bieg to już jest naprawdę wyzwanie. Za jakiś czas będziemy mogli powiedzieć, że to będzie bieg na taras, ponieważ będziemy otwierać taras na 18. piętrze, więc dlaczego nie, jedno piętro wyżej i końcówka na naszym tarasie. Zapowiedź otwarcia tarasu jest na wiosnę przyszłego roku, więc naprawdę tuż, tuż

- dodaje dr Beata Skowron-Mielnik.

W Polsce odbywają się takie biegi w Warszawie, w Katowicach, w Gdyni, ale ten nasz poznański jest specyficzny, bo budynek Collegium Altum jest oryginalny. Nie jest to nowoczesny wieżowiec

- mówi dyrektor biegu Przemysław Walewski.

Dyrektor biegu Przemysław Walewski dodaje, że trasa w Collegium Altum jest uważana za trudną technicznie, dlatego co roku chętnych jest więcej niż miejsc. Dla części zawodników ten bieg to symboliczne zakończenie sezonu.