Policja poszukuje partnera młodej kobiety, który może mieć udział w sprawie i który zniknął.
Przejęte cztery kilogramy narkotyku robią wrażenie nawet na średzkiej policji. Jej rzeczniczka Edyta Kwietniewska opowiada, że w Środzie pracuje ponad 10 lat i w tym czasie nie wpadła w ręce policji tak duża paczka narkotyku. - Z tego można przygotować kilka tysięcy porcji - mówi Kwietniewska. Czarnorynkowa wartość „towaru” to 100-200 tysięcy złotych.
Ale nie narkotyk był bezpośrednią przyczyną tego, że kobietę odwiedziła policja. Otóż od pewnego czasu 19-letnia mieszkanka Środy, tegoroczna absolwentka liceum, przebywała z partnerem w hotelu w Zaniemyślu. Prokurator Marlena Migielicz z Prokuratury Rejonowej w Środzie mówi, że to hotelarz wezwał policję, bo nabrał podejrzeń, że goście nie zapłacą mu za pokój. - Chcieli przedłużyć zameldowanie w tym hotelu i wtedy hotelarz poprosił, aby uregulowali dotychczasowy pobyt. Mężczyzna wyjechał, jakoby po pieniądze, a hotelarz wezwał policję - opowiada prokurator Migielicz.
Gdy policja przyjechała, mężczyzny w hotelu nie było. W pokoju była za to paczka z narkotykiem. Aresztowanie kobiety prokuratura uzasadnia grożącą jej wysoką karą 12-letniego więzienia oraz obawami, że po prostu by uciekła.
Rafał Regulski/jc/szym