Propagowanie faszyzmu tłumaczą "salutem rzymskim"
Na "salut rzymski" powołują się dwaj mężczyźni, którzy przed kaliskim sądem odpowiadają za propagowanie faszyzmu.
Pani Zofia z mężem Jędrzejem i piątką dzieci w wieku półtora roku – 12 lat wracali akurat z gór, ze swoich pierwszych rodzinnych wakacji. O pożarze przez telefon powiedział im sąsiad. Zastali zgliszcza i... ludzką dobroć.
Sprawy w swoje ręce od razu wzięli przyjaciele i znajomi. Między innymi ze wspólnoty religijnej Bogu Bliscy, w której działają poszkodowani. Na przykład sąsiad Damian Urbaniak z żoną Emilią bez wahania pomaga pogorzelcom w prostych sprawach, (udostępnił swoją kuchnię; pomaga w dowożeniu dzieci ze szkół). Ktoś z innej wsi chce oddać tymczasowo swój cały nieużywany dom; a na odbudowę nowego domu z marszu ruszyła zbiórka w Internecie.
- Włączają się do tego dzieła wszelkie możliwe środowiska: urząd gminy, szkoły, parafie… Na apel proboszcza w sąsiednim Borówcu w ciągu godziny podjechało sto aut z odzieżą – opowiada pan Damian.
Fala ludzkiej dobroci tak bardzo raduje mamę piątki dzieci, panią Zofię, że aż zapomina o utraconym domu. - Nawet tak rozmawialiśmy z mężem, że jest trudno nam jakoś tak strasznie przeżywać tragedię, bo sztab ludzi, którzy nam pomagają, nie pozwala nam na to… To jest wspaniałe - powiedziała nam pani Zofia.
Wiele osób deklaruje darmową pomoc rzeczową, na przykład wykonanie projektu nowego domu.
Link do zbiórki: Tutaj
Na "salut rzymski" powołują się dwaj mężczyźni, którzy przed kaliskim sądem odpowiadają za propagowanie faszyzmu.
W Poznaniu pojawiły się głosy o możliwości wprowadzenia zakazu podjeżdżania pod szkoły. Taki pomysł ma być realizowany we Wiedniu. Prezydent Poznania na Facebooku stwierdził, że pomysł mu się podoba.
Poznański sąd przesłuchał dziś ostatnich świadków, ale zdecydował, że zapozna się z aktami zielonogórskiej prokuratury w sprawie poznańskich policjantów.