NA ANTENIE: Ramówkowy spekulant
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Sąd: Adam Z. nie zabił Ewy Tylman. Będzie apelacja

Publikacja: 17.04.2019 g.10:39  Aktualizacja: 18.04.2019 g.14:51 Magdalena Konieczna
Poznań
"Jak można tak robić?" - krzyczał po wyroku ojciec Ewy Tylman. Sąd Okręgowy uniewinnił Adama Z. od zarzutu zabójstwa 26-latki.
ewa tylman - Archiwum
/ Fot. Archiwum

Po ponad dwóch latach procesu poznański sąd nie znalazł dowodów winy oskarżonego. O uniewinnienie wniósł obrońca Adama Z. Od początku procesu powtarzał, że jego klient nie zabił Ewy Tylman. Prokurator domagała się 15 lat więzienia, rodzina Ewy dożywocia.

Proces nie dał jednak odpowiedzi na pytanie, co stało się z Ewą Tylman. Sąd z braku dowodów całkowicie odrzucił wersję prokuratury, że to Adam Z. zabił 26-latkę. Według sądu nie jest możliwe, by w ciągu pięciu minut zaciągnął nieprzytomną dziewczynę nad brzeg Warty i wrzucił do rzeki. Eksperyment procesowy pokazał, że pozorant potrzebował na to co najmniej dwóch minut więcej.

- Oskarżony z kamer miejskiego monitoringu zniknął na nieco ponad pięć minut. Nie miał czasu ani sposobności, by w czasie pięciu minut i 8 sekund dokonać zabójstwa Ewy Tylman w sposób opisany w akcie oskarżenia. Pozorant numer dwa pokonał wyznaczoną trasę najszybciej - w sześć minut i 56 sekund, a więc niemal o 30 procent dłużej niż miał ją pokonać oskarżony według opisu z aktu oskarżenia - mówiła sędzia Magdalena Grzybek.

Sąd nie znalazł także motywu zabójstwa, nie uwierzył w wersję prokuratury, że drobna sprzeczka między oskarżonym a Ewą mogła doprowadzić do tak dramatycznych wydarzeń. Sąd nie znalazł także dowodów, by skazać Adama Z. za nieudzielenie pomocy, bo w sprawie nie jest nawet pewne, by kobieta takiej pomocy potrzebowała.

Ogłoszeniu wyroku towarzyły ogromne emocje. Ojciec Ewy Tylman po wyroku wstał i zażądał, by oskarżony powiedział, co wydarzyło się w listopadzie 2015-ego roku na Wartą w Poznaniu. - Masz ostatnią szansę - krzyczał do oskarżonego. Sąd wyprosił go z sali.

Później już na sądowym korytarzu Andrzej Tylman skomentował wyrok. - Tu jest większy klosz nad przestępstwem niż nad nami. Co my mamy teraz zrobić? Nie uwierzę w to, że ona sama wpadła do wody. Co sąd zrobił z nami? Przez dwa lata przyjeżdżaliśmy tutaj i żeby teraz usłyszeć to... To jest porażka tego wymiaru. Nie ma sprawiedliwości w Polsce. Nie ma dziecka, a uniewinnia się tego, który z nią szedł i prowadził ją na szafot - mówił dziennikarzom Andrzej Tylman. 

Prokurator Magdalena Mazur-Prus nie zgadza się z opinią, że ten wyrok to porażka prokuratury. - Pan Tylman jest osobą pokrzywdzoną. Stracił córkę. Nikt z nas nie jest sobie w stanie wyobrazić przez co ta osoba musiała przejść i w związku z tym kompletnie nie na miejscu jest komentowanie wypowiedzi pana Tylmana czy jego zachowania i tego robić nie będę. Jeżeli chodzi o materiał dowodowy, my go oceniamy zupełnie odmiennie niż sąd. Sąd dokonuje swobodnej oceny. Sąd jest od tego, żeby zbadać wszystkie okoliczności, a prokuratura jest od tego, by odnieść się do argumentów, które sąd wyszczególni w uzasadnieniu wyroku. Od tego wyroku będziemy składali apelację - zaznaczyła prokurator. 

Obrońcy Adama Z. nie chcieli po wyroku rozmawiać z dziennikarzami. Oskarżony był na ogłoszeniu wyroku. Po zatrzymaniu 14 miesięcy spędził w areszcie. Teraz odpowiadał już z wolnej stopy. Środowy wyrok oznacza, że zostaje na wolności.

https://radiopoznan.fm/n/Bkojmj
KOMENTARZE 18
Tomasz Howaniec
Tomasz Howaniec 26.08.2019 godz. 02:31
U nas w klasie chłopaki co "grzeczniejsze" bili tylko jedną dziewczynę i jest nie ładna, ogólnie byli ok. W innych klasach bili więcej dziewczyny i więcej jest brzydkich, grubych. Poprostu jak miał siostrę, był szczupły bardzo to wydawało mu się że może wszystko, a był nerwus bo był szczupły, czasami szczupli mieli anemiczny/flegmatyczny charakter ale przeważnie nerwus bił dziewczyny nawet cegłówką i rurką po głowie, a potem niejadek niewiniątko -" to nie ja, nie chciałem". Kolegów też, - normalnie pedał/y. Do więzienia chcieli sami iść że się nie boją mówili. Czasami zaprosił do zabawy to zawsze coś nawywijał, albo się podpalił,albo komuś stodołe, popłakał niespodziewanie , kradli jak wściekli. I później .." to nie ja Pani babciu to przecież ja dziecko jestem Pani babciu, prowokował/y mnie śmiał(y) się, wyzywał(y)" (on prowokował, bił, pluł). Później dostali służbowego busa, siekiere do bagażnika, ciężkie klucze i stali się bardzo niezależni. Każdy z nich ma ładną blondynkę i poucza ludzi jak mają żyć. Ja to bym ich wsadził już w podstawówce, a później babcie okradali, nogi łamali i inne takie bzdury. Ludzie im pomagają bo chudzinki jak z telewizora, a prawda jest taka że świry nieprawdopodobne. Szkoda że przyciągają ludzi jak światło ćmy - zwłaszcza dziewczyly ich lubią, no bo trzeba tatusiowi podbić czasami oko lub załatwić jakąś meline, samochód bez awantury, "księdza" i głupich sąsiadów komentarzy.
Tomasz Howaniec
Tomasz Howaniec 22.08.2019 godz. 00:29
Nie wiem na czym mają polegać dowody niewinności. Nie wiem która część materiału dowodowego miała być tą od obrony. To jest ten skecz kabaretu Koń Polski "......a to niech Pan już jedzie"? To nieprawdopodobna sprawa. Proces poszlakowy to jest wtedy jakbyście nie znaleźli ciała, nagrania tylko rzekę. Nie życzę sobie żeby jakikolwiek sprawca czyjejś śmierci był na wolności, nawet przypadkowy. Kilka razy w barze byli jacyś Policjanci, Żołnierze i nie byly to zbyt normalne osoby. Nie dał bym im ani grosza, ani noża plastikowego. Chwalili się dosłownie po trzeźwemu że lubią popełniać przestępstwa, widziałem jak rozwozili prostytutki do pracy. Nic, a nic się się nie wstydzą, nie boją bo koledzy pomogą, nawet siłą. Mają mało odruchów ludzkich tych wyuczonych lub naturalnych. Ja bym zlikwidował każdy przywilej, każdą broń bym zarekwirował nie tylko w tym kraju. Zdelegalizował bym terroryzowanie ludzi bezrobociem bo przysięgam jest na odwrót.
Tomasz Howaniec
Tomasz Howaniec 22.08.2019 godz. 00:26
... a czy byli świadkowie, jakieś nagranie zabójstwa Pershinga? Sprawca gdyby się nie przyznał to by dostał dożywocie, a tak cieszy się że doszło do ugody i ma 25 lat. Włączyć wykrywacz kłamstw i sprawa jest na dożywocie, no chyba że chcecie nadal kary śmierci. Nie można powiedzieć że to było w Afekcie czy coś takiego prawdopodobnie. Po prostu jej wjebał i utopił. Bo mu na wszystko władza pozwalała i jeszcze mu płacili za to jakim był i jest. To niedopuszczalne by sprawca nawet nieumyślny nie siedział w więzieniu. 15 lat to za zabicie psa powinno grozić, a nie dla brutalnego knura i mordercy.
MI 26.04.2019 godz. 07:13
Zabił, nie zabił - nie ma dowodów, więc nie można skazać człowieka, to chyba jasne było od początku!
Był pijany, ale jeżeli to zrobił i tak jego sumienie będzie mu to wytykać. A gdyby był niewinny? To sporo przeszedł.
Puma 20.04.2019 godz. 18:39
Jeżeli był niewinny to czemu podrzucił dowód Ewy na przystanku?
współczesny głupek 18.04.2019 godz. 10:35
zawsze mnie niepokoi , jak codzienna , nieraz niepojęta , logika kobiet , ma się w takim orzecznictwie. Chyba że coś podobnego osobiście je dotknie???
Zdegustowany 18.04.2019 godz. 10:32
Poznanianka która ma za ojca też faceta, powinna taki ośrodek odwiedzić, Z adnotacją "pilne" !!!! Wstyd i beznadzieja.
Obywatel prawa 18.04.2019 godz. 09:07
Panie Tylman. Wyrazy współczucia, lecz to że Adam szedł z Pana ś.p. córką nie oznacza, że zabił. Co by Pan zrobił jakby za kilka lat okazało się, że skazany jest niewinny??? Przecież już spędził sporo czasu w areszcie i puki co w majestacie tego uniewinnienia siedział niesłusznie!!! Mam keytyczną opinię o sądach i prokuratorach, lecz nie można skazać kogoś bez niezbitych dowodów i motywu zbrodni. Pana ból jest zrozumiały (sam mam dwie córki), ale przestrzegajmy prawa. To mógł być zwykły wypadek. Poczekamy za apelacją- jak sąd utrzyma wyrok w mocy powinien Pan przeprosić. Ewentualnie pozwać śledczych, którzy może coś przeoczyli lub zrobili coś źle.
Glizda 18.04.2019 godz. 00:37
a może po zniknięciu z kamery powiedział jej że ją zabije , dziewczyna zaczęła uciekać - stąd brakujące 1,5 minuty - dogonił ją i załatwił ? człowiek pijany może słaniać się na nogach , ale gdy w grę wchodzi walka o życie trzeźwieje momentalnie
kibol 17.04.2019 godz. 18:19
Pan jest tęczowy.Jak by sąd go skazał, od razu by Polskę ogłoszono krajem nietolerancyjnym.Pan Jaśkowiak pewnie by zorganizował jakąś paradę nierówności wobec prawa.
Poznanianka 17.04.2019 godz. 17:35
Facet (ojciec) ma nierówno pod sufitem. Jest zwyczajnie chory,ale to się leczy w paru miejscach w Polsce.
obiektywnym okiem 17.04.2019 godz. 16:46
Z tego co pamiętam, na monitoringu było widać jak prowadzono ją pod rękę, bo sama miała raczej problemy z utrzymaniem równowagi, wiadomo że wracała z imprezy czyli raczej trzeźwa nie była. Jaki problem pomóc komuś takiemu wylądować w Warcie? Nawet pomagać nie trzeba, bo była zima i ślisko. Wystarczy kogoś takiego pozostawić w miejscu niebezpiecznym i ryzyko tragedii jest ogromne. Jeżeli jednak nie chcemy krzywdy osoby którą się opiekujemy bo nie jest w pełni świadoma to takiego kogoś nie zostawiamy nad rzeką tylko odprowadzamy do domu czy taksówki. Nie twierdzę, że facet ją wrzucił do wody ale moim zdaniem jest przynajmniej pośrednio odpowiedzialny za jej śmierć. Moim zdaniem wyrok nie jest sprawiedliwy.
Hegemon 17.04.2019 godz. 15:02
Nie jest możliwe aby w ciągu 5 minut zaciągnął nieprzytomną dziewczynę do wody. A czy możliwe jest aby w tym czasie zaprowadził ją tam przytomną i na brzegu pozbawił przytomności ?
Glizda 17.04.2019 godz. 14:54
czyli on ją tylko odprowadził do rzeczki a dalej już nic nie widział i nie słyszał a ona sama wskoczyła do Warty ...dla mnie to wszystko śmierdzi na kilometr
Nequrix 17.04.2019 godz. 13:10
Od samego początku było wiadomo że nic na niego nie mają, bo by to raz dwa ogłosili. Głupio się było przyznać tym bardziej że media i opinia publiczna już oskarżonego osadzili a innych kozlow ofiarnych nie było.
Autor 17.04.2019 godz. 11:48
To jest jakaś kpina. Zakładając nawet, że dziewczyna sama wskoczyła do Warty, to znając okoliczności z bardzo dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że on to widział i przy tym był. Nie udzielił pomocy, nie powiadomił służb a na koniec utrudniał śledztwo podrzucając dowód na przystanku - za to należy się jakaś odpowiedzialność karna, czyż nie?
Poznaniacy 17.04.2019 godz. 11:05
WIELKIE BRAWA DLA SĄDU. Teraz Adam POwinien domagać się wielomilionowego odszkodowania od Państwa za przesiedziany czas w areszcie i doznane krzywdy moralne. Adam Z. powinien także z powództwa cywilnego wytoczyć proces temu dziadu z Konina o żydowskim nazwisku
gosciu 17.04.2019 godz. 10:57
Zgadzam się z wyrokiem sądu. To że sprawa jest medialna nie znaczy, że trzeba Adama Z. posadzić do paki. Żadnego dowodu winy nie znaleziono.