Nauczyciele mają prawo do wynagrodzenia za czas strajku. Tak mówił we wtorek w Lesznie mecenas Michał Wawrykiewicz. W ramach Inicjatywy "Wolne Sądy" udzielał bezpłatnych porad strajkującym pedagogom z tego miasta.
Tłumaczył, że w przypadku strajku prymat nad przepisami dotyczącymi dyscypliny finansów publicznych - na które powołuje się rząd i część samorządów - mają przepisy prawa pracy i uprawnienia konstytucyjne mówiące o prawie do strajku oraz zasadzie solidaryzmu społecznego. Odmiennego zdania są przedstawiciele Regionalnych Izb Obrachunkowych, którzy kwestionują pomysły wypłacenia nauczycielom pieniędzy w innej formie, niż wynagrodzenia.
Michał Wawrykiewicz powtórzył głoszoną przez siebie opinię, że jeżeli jesienne wybory wygra PiS, będą to "ostatnie na długie lata wolne wybory w Polsce".
- Wybory zatwierdza Sąd Najwyższy. Według nowych przepisów, uchwalonych przez obecną władzę, zatwierdzać ma je Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - powiedział Wawrykiewicz. - Ta izba, przypomnijmy, w 100 procentach została wybrana przez obecnie rządzących, więc zasiadają tam ludzie, którzy w mojej ocenie są mentalnie całkowicie podporządkowani obecnie rządzącym i mogą podejmować takie decyzje, które w razie przegranych wyborów, będą te wybory unieważniać.
Michał Wawrykiewicz staruje w wyborach do Parlamentu Europejskiego z List Koalicji Europejskiej.