W ostatnich dniach lekarze nie mieli na to formalnej zgody producenta Remdesiviru. Bez niej nie mogli wykorzystać zapasów leku. Wcześniej zgoda - wymagana oddzielnie dla każdego pacjenta - przychodziła niemal natychmiast po wypełnieniu elektronicznego formularza.
Na początku tego tygodnia lekarze ze szpitala jednoimiennego w Poznaniu interweniowali u amerykańskiego producenta. Jak powiedziała nam dziś prof. Iwona Mozer-Lisewska - "przejściowy zastój wynikał z zawirowań administracyjnych". Teraz terapia może być ponownie stosowana.
Szpital ma w tej chwili zapasy leku dla ośmiu ciężko chorych pacjentów. Do tej pory Remdesivir dostało w Poznaniu 11-u chorych.
Terapia daje bardzo dobre efekty. Już w piątej, szóstej dobie chory nie ma w organizmie wirusa. Poznański szpital był jednym z czterech ośrodków w Polsce, które dostały pulę amerykańskiego leku od producenta.