O kandydowaniu Antkowiaka mówiło się od kilku tygodni. Klamka zapadła na spotkaniu prezesów wojewódzkich związków piłkarskich. "Jestem kandydatem" - potwierdził nam Antkowiak. Teraz ważne są dwie kwestie. Poparcie i program. Ze zwolennikami problemów nie powinno być i to nie tylko wśród piłkarskich działaczy, którzy prezesa wybiorą. Także - jak to ujmuje sam kandydat - wśród ludzi z zewnątrz - związanych i niezwiązanych z piłką.
Program wyborczy jest na razie ogólny, a jego szczegóły poznamy wkrótce. Wielkopolski kandydat na prezesa PZPN nie ukrywa, że zależy mu na jednym, by - jak mówi: "polską piłkę, zawłaszczoną przez działaczy przywrócić Polakom".
"Marzy mi się okrągły stół piłkarski z udziałem polityków, mediów i ludzi kochających futbol, a takich jest wielu" - powiedział Antkowiak.
Kandydaturę na piśmie trzeba zgłosić do 25 września, wybory na prezesa PZPN - 26 października.
Kandydatami na szefa piłkarskiej centrali mają być również Zbigniew Boniek, Roman Kosecki i europoseł Ryszard Czarnecki. Coraz częściej nieoficjalnie mówi się, że z ubiegania się o reelekcję zrezygnuje Grzegorz Lato.