Jego porwanie i zamordowanie to jedyna we współczesnej Polsce niewyjaśniona zbrodnia, której ofiarą padł dziennikarz w związku z wykonywanym zawodem - piszą politycy z różnych ugrupowań.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem “Gazety Poznańskiej”, zajmował się m.in. aferami gospodarczymi. Porwano go 1 września 1992 r. W sprawie doszło do licznych zaniedbań, zaniechań i błędów. Śledztwo wszczęto dopiero rok po porwaniu, potem kilkakrotnie je umarzano, ostatnio w 1999 r. Stwierdzono wtedy, że Ziętarę porwano na zlecenie i zamordowano. Powodem umorzenia była niemożność odnalezienia zwłok dziennikarza.
"Tegoroczne zmiany w wymiarze sprawiedliwości i powołanie niezależnego od resortu sprawiedliwości Prokuratora Generalnego dają nadzieję, że prokuratura stanie się sprawną instytucją, wzmacniającą autorytet państwa. Jednym ze sprawdzianów nowych rozwiązań będzie sposób, w jaki potraktowane będzie śledztwo w sprawie śmierci Jarosława Ziętary - czytamy w apelu podpisanym przez 20 wielkopolskich parlamentarzystów.