Artystyczna wizja czy obsesyjna walka z politykiem?

Piotr C. Kowalski przyznaje, że chciał spotkać się z profesorem Janem Szyszką i że wysyłał mu swoje prace. Obwinia go o owycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej. Choć czas potwierdził, że minister miał rację, Piotr C. Kowalski umieścił go ostatnio w swojej pracy w towarzystwie piły do cięcia drzew.

Obustronny obraz pt. "Piła do połowy" jest kolażem złożonym m.in. z wycinków prasowych. Pod namalowaną piłą widać zdjęcie zmarłego w zeszłym miesiącu Jana Szyszki.
Piotr C. Kowalski mówi, że minister jest bohaterem mojego obrazu, ale nie jest bohaterem negatywnym.

Wszystkie wycinki, które są z tyłu tego obrazu są związane z tym, że ja śledzę wszystko, co jest w gazetach [na temat przyrody] kolekcjonuję i wycinam jeśli pasuje. Obrazy z tego cyklu są obustronne. Co ja mogę zrobić? Ja jako malarz w taki sposób odpowiedziałem na moje hasło "ochrona środowiska". Myślałem, że się kiedyś spotkam z ministrem, ale nie udało się.

Profesor Piotr C. Kowalski swoją pracę przekazał na aukcję charytatywną Stowarzyszenia Aperio dla dzieci z autyzmem. Obraz jest częścią wciąż kontynuowanego cyklu "Przerżnięte", rozpoczętego przez artystę w 2002 roku. Podobne dzieło Piotr C. Kowalski wysłał ministrowi przed jego śmiercią.

Sprawa wycinki Puszczy Białowieskiej zaczęła się w 2016 roku po inwazji kornika drukarza, który zniszczył 7 mln metrów sześciennych drzew. Zdecydowano o wycince zainfekowanych drzew uznając, że to jedyna metoda obrony. Zaprotestowali ekolodzy wsparci przez opozycję. Wycinka trafiła do Komisji Europejskiej, a ta do Unijnego Trybunału Sprawiedliwości. W 2018 roku uznał on, że wycinka była niezgodna z prawem unijnym. Nakazano jej zaprzestanie. Czas potwierdził, że rację mieli zwolennicy wycinki w tym ś.p.minister Jan Szyszko. Dziś 25 proc. świerków w Puszczy Białowieskiej jest martwych informują branżowe portale. Kornik zaatakował także lasy prywatne.

Jacek Butlewski / Grzegorz Ługawiak