- Skierka jest w tym roku przykładną matką - mówi nadleśniczy z Bolewic Grzegorz Gaczyński.
Zachowywała się bardzo dobrze, prawidłowo jak przystało na samicę bociana. Odchowała młode, których w tym roku było aż pięć młodych w gnieździe, razem z samcem do końca. Jak w poprzednich latach zdarzało jej się odlecieć wcześniej, zostawić opiekę samcowi, tak w tym roku karmiła do końca, dopóki młode się nie usamodzielniły, nie opuściły gniazda. Pięć odchowanych piskląt to dużo, jak na bociany
- mówi Grzegorz Gaczyński.
Musiał to być dobry rok, skoro wszystkie zostały wykarmione i wszystkie samodzielnie opuściły gniazdo. Zdarza się, że bociany nie wychowują wszystkich młodych. Mogą jednego z nich na przykład połknąć, albo wyrzucić z gniazda, różne są sytuacje. Jak wiedzą, że jeden z nich jest wyraźnie najsłabszy, odstaje, że go nie wykarmią, no to wtedy ten najmłodszy najczęściej ginie.
- dodaje nadleśniczy.
Rodzina Skierki jest w drodze na południe Europy. Dzięki nadajnikom GPS wiadomo, że celem jej podróży jest Grecja. Bocian czarny, w przeciwieństwie do swojego białego kuzyna, zamieszkuje lasy. Żywi się przede wszystkim rybami.