Dyrektor poznańskiej Filharmonii Wojciech Nentwig szuka już dla niego odpowiedniego toru. Kanadyjczyk poszaleje na torze po sobotnim koncercie...
Dowiedziałem się, że podczas konkursu próbował znaleźć wolne chwile w Warszawie, żeby znaleźć tam stosowny tor. Wydaje mi się, że to się nie udało i na gokartach w Warszawie nie pojeździł, zatem chcemy przygotować się na to, że jeśli w niedzielę po koncercie pozostanie mu trochę czasu do odlotu z Poznania, zaproponujemy mu jazdę gokartem - to jego ulubiony sposób na spędzanie czasu wolnego
- mówi Wojciech Nentwig.
"Musi uważać na palce, ale jest dorosłym człowiekiem" - mówi Wojciech Nentwig, zapytany, czy pianista nie za bardzo ryzykuje kontuzją, w związku z tym, że sprawne ręce są jego narzędziem pracy.
Filharmonia zaproponuje mu gokarty, jeszcze nie wiadomo, czy muzyk z tego skorzysta.