Zdaniem senatora Augustyna to draństwo, ponieważ nie kandyduje w wyborach, a ktoś stara się oszukać społeczeństwo.
To jest draństwo i lekceważenie mieszkańców. Chodzi o to, by wprowadzić wyborców w błąd, aby oddać głos na Augustyna w rozumieniu Mieczysława Augustyna, pomijając inne osoby z listy. Wzywam wyborców, by odpowiednio potraktowali tych graczy, którzy nie chcą stanąć w uczciwej rywalizacji.
W walce o fotel senatora, oprócz Adama Szejnfelda i Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, uczestniczy również 80-letni Jan... Augustyn. Ta dezinformacja ma służyć temu, by oddać głos właśnie na niego - twierdzi senator Mieczysław Augustyn.
Do stworzenia i dystrybucji obu ulotek przyznał się powiązany niegdyś z Komitetem Wyborczym Zbigniewa Stonogi Mateusz Rybaczek. W jednej z lokalnych gazet powiedział, że w takich sposób chciał wyrazić swoje poparcie dla senatora Mieczysława Augustyna oraz sprzeciw wobec Adama Szejnfelda. Politycy nie wierzą w te tłumaczenia i sprawę zgłosili do prokuratury.