Dzięki pracy prokuratorów z poznańskiego IPN, dwa tygodnie temu niemiecka prokuratura postawiła mu zarzut morderstwa. Jak mówi naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu, Sylwester Napieralski, strona polska nie będzie miała wpływu na proces, ale może wziąć w nim udział córka zamordowanego.
Córka zamordowanego żyje. Jako pokrzywdzona w naszym procesie, ale też w procesie niemieckim jest przez nas informowana o jego biegu, o wszystkich danych, które również uzyskujemy od strony niemieckiej. Natomiast wszystko zależy od jej decyzji, do niczego nie możemy jej zmusić, ona sama musi zdecydować czy chce aktywnie występować w tym procesie jako oskarżyciel posiłkowy
- mówi Sylwester Napieralski.
Oskarżyciel posiłkowy w niemieckim systemie prawnym ma podobne uprawnienia co w Polsce. Córka zamordowanego Polaka mogłaby zadawać pytania świadkom i odwoływać się od wyroków niemieckiego sądu.
79-letni dziś Manfred N. dotychczas unikał odpowiedzialności. Wcześniej niemieckie śledztwo przeciw niemu zostało umorzone. Dopiero po zajęciu się sprawą przez IPN i przygotowaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania, niemiecka prokuratura wznowiła postępowanie i oskarżyła byłego funkcjonariusza służb NRD o morderstwo. Za ten czyn grozi mu dożywocie.