NA ANTENIE: Artysta tygodnia - rozmowa
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Były pracownik Nafty obciąża Adama Szejnfelda

Publikacja: 05.10.2019 g.18:50  Aktualizacja: 07.10.2019 g.11:38
Piła
Andrzej Gramza - geolog, który kilkanaście lat przepracował w spółce poszukującej nafty i gazu na świecie - przerywa milczenie i opisuje proces „wygaszania” jednej z największych pilskich firm.
Adam Szejnfeld - Przemysław Stochaj (Archiwum)
Adam Szejnfeld od kilku dni nie odbiera telefonu. Nie udało nam się uzyskać jego komentarza w tej sprawie. / Fot. Przemysław Stochaj (Archiwum)

Zdaniem Gramzy wygaszanie - przynajmniej politycznie - zapoczątkował dzisiejszy kandydat na senatora Adam Szejnfeld. W 2012 roku na spotkaniach z mieszkańcami i pracownikami mówiło się o konsolidacji firm poszukiwawczych z całej Polski m.in. z Krakowa, Piły i Wołomina. Okazało się, że ukształtował się dziwaczny twór, obsadzony ludźmi Platformy Obywatelskiej – mówi Andrzej Gramza.

Ta cała konsolidacja, która miała wzmocnić firmy poszukiwawcze, czy firmy wykonujące usługi wiertnicze. Raczej je osłabiła, niż wzmocniła. Odeszli ludzie, którzy dosyć sporo w tej branży znaczyli. I prawda jest taka, że przez te lata gdy zarząd był z nominacji Platformy Obywatelskiej, wielkich sukcesów nie było. Więcej urządzeń niż ludzi. A my tak naprawdę więcej siedzieliśmy w domu niż pracowaliśmy.

Przed konsolidacją pilska „Nafta” corocznie notowała zyski, prężnie się rozwijała, sponsorowała sport i szkołę w Pile. Już w pierwszym roku istnienia nowej spółki zanotowano prawie 14 milionów złotych strat, później nastąpiły liczne zwolnienia - wskazuje Gramza.

Po konsolidacji pilskie zakłady nazywają się Exalo Drilling i według Andrzeja Gramzy, Piła nie odgrywa w tej spółce już takiej roli jak kiedyś.

Adam Szejnfeld, który promował proces konsolidacji, od kilku dni nie odbiera telefonu. Nie udało nam się uzyskać jego komentarza w tej sprawie.

https://radiopoznan.fm/n/H4fnbj
KOMENTARZE 0